Niedziela, 28 lipca 2024

imieniny: Aidy, Innocentego, Marceli

RSS

Stop, zielone!

10.02.2009 00:00
Jedno niewielkie przejście dla pieszych zawsze stanowi dylemat dla przechodniów. Mowa o przejściu, które znajduje się na ulicy Zamkowej, przy jej skrzyżowaniu z Rudzką i Bosacką. Problemem  jest to, czy przejść na czerwonym świetle czy na zielonym? Przejście na czerwonym świetle oznacza złamanie przepisów ruchu drogowego, za to na zielonym jest ryzykowne, bo oznacza przebieganie pomiędzy wjeżdżającymi na jednokierunkową Zamkową samochodami. Oczywiście ludzie nie chcą ryzykować utraty zdrowia, więc wybierają przejście na czerwonym świetle, ponieważ w tym czasie nie zjeżdża tam falanga aut z Rudzkiej i z mostu, ewentualnie przyturla się coś z Bosackiej, chociaż bardzo rzadko.

Czy zatem jest to problem źle działającej sygnalizacji świetlnej na tym właśnie przejściu? Przecież źle działające światła byłyby szczególnie dużym niebezpieczeństwem dla uczniów znajdujących się 15 metrów od skrzyżowania Mechanika. Z wyjaśnień pana Roberta Kowalczyka z Nadzoru Ruchu Drogowego dowiadujemy się, że sygnalizacja działa poprawnie i nie wymaga zmian. W takim razie, co jest przyczyną chaosu? Na to pytanie powinni odpowiedzieć kierowcy, którzy dobrze znają Kodeks Ruchu Drogowego. Chodzi o to, że kierowca, skręcając w prostopadłą ulicę, powinien ustąpić pierwszeństwa pieszym na przejściu. Dlaczego więc kierowcy nie ustępują? Można to nazwać przyzwyczajeniem, co nie zmienia faktu, że łamią przepisy, tym samym zmuszając pieszych do przechodzenia na czerwonym.

Przyzwyczajenie to dosyć częste wytłumaczenie przy zatrzymaniu kierowcy przez policję. Może w takim razie dobrze by było, żeby kierowcy mieli się komu tłumaczyć, ponieważ policja jest rzadkim gościem na skrzyżowaniu przy Mechaniku. W końcu nic nie działa na temperament kierowców tak dobrze jak srebrny lub niebieski samochód z kogutem na dachu lub mundurowy kręcący się w pobliżu.

Kamil Kostka
Uczeń Mechanika z klasy IId T

  • Numer: 6 (878)
  • Data wydania: 10.02.09