Wtorek, 19 listopada 2024

imieniny: Elżbiety, Seweryny, Salomei

RSS

Dźwięk dzikowi straszny

13.01.2009 00:00
Koła łowieckie znalazły sposób na dziki-szkodniki. Z pomocą starostwa.

Po 15 urządzeń, które emitują dźwięki odstraszające zwierzynę, podarował powiat raciborski myśliwym z czterech kół. – Na jakiś czas problem mamy z głowy – cieszą się łowczy i rolnicy, którym dziki wyrządzały szkody.

– Taką pomoc z urzędu otrzymaliśmy po raz pierwszy, jak pamiętam – mówi łowczy Ryszard Haider (73 lata). Rok temu myśliwi przywieźli ze stolicy niewielkie urządzenie, z którego wydobywają się dźwięki. Na zwierzęta działają odstraszająco. – Wypróbowaliśmy u rolników w Babicach i chwalili sobie ich skuteczność. Dzik czy jeleń nie podejdzie – podkreśla Haider. Wiesza się taką „wyjkę” na gałęzi czy kołku i co 5 minut emituje różne dźwięki. – Niestety zwierzyna oswaja się z takimi wynalazkami. Może jednak to przyzwyczajanie się trochę czasu im zajmie – zastanawia się łowczy. Jedyną trudnością jest konieczność włączania urządzeń nocą. Są podobno modele z włącznikami czasowymi, ale dużo droższe. – Coś za coś. Rolnik będzie musiał pójść na pole nocą, by włączyć i rano, żeby wyłączyć urządzenie, ale nie poniesie szkód, jakie wyrządzały mu dziki – przekonuje Ryszard Haider.

Koszt jednej takiej „wyjki” wyniósł ok. 100 zł. Stosowane przez niektórych rolników „elektryczne pastuchy” kosztują około 500 zł.

(ma.w)

  • Numer: 2 (874)
  • Data wydania: 13.01.09