Wjechał do pokoju
Kierowca ciężarówki, ratując się przed stłuczką, uderzył w dom
W poniedziałek potężny huk wyrwał ze snu właściciela domu przy ulicy Raciborskiej. Do pokoju obok, przez ścianę, wjechał rozpędzony tir. To cud, że nikomu nic się nie stało.
Do wypadku doszło 8 września, kilka minut po godzinie 10.00 w Rudach. Na łuku drogi otarły się o siebie dwa ciągniki siodłowe, każdy z ciężką naczepą załadowaną towarem. – Winę za kolizję ponosi 28-letni kierowca samochodu ciężarowego, który jechał w kierunku Raciborza – relacjonuje Sebastian Dworak, naczelnik raciborskiej drogówki. – Samochód wyładowany był kruszywem. Na zakręcie drogi zaczęło go znosić w kierunku osi jezdni. W tym samym czasie w kierunku Rud jechał inny samochód ciężarowy. Jego 38-letni kierowca, bojąc się zderzenia, wcisnął hamulec i odbił w kierunku pobocza. W wyniku gwałtownego manewru samochód wpadł do rowu i uderzył w ścianę domu – dodaje policjant. Ciężarówki otarły się o siebie. Na miejsce natychmiast wysłano pogotowie oraz strażaków. – Nasze działania polegały na odłączeniu akumulatora oraz zneutralizowaniu płynów, które wyciekły z ciężarówki. Właściciel w swoim zakresie załatwił sobie dźwig, który podniósł samochód na jezdnię – mówi Roland Kotula z raciborskiej straży pożarnej.
To cud, że nikomu nic się nie stało. Ciężarówka, która uderzyła w dom, była załadowana workami z proszkiem. Mogła zniszczyć cały budynek. Na szczęście kierowca zdążył zmniejszyć prędkość przed uderzeniem. Mimo zniszczenia ściany i dachu inspektor budowlany nie stwierdziła potrzeby opuszczenia budynku przez lokatorów. Winę za zdarzenie ponosi 28-latek, który za sprowadzenie niebezpieczeństwa został ukarany 500-złotowym mandatem.
W trakcie czynności policjanci sprawdzili również tarcze tachografu w samochodzie, który uderzył w dom. Okazało się, że kierowca przekroczył dozwolona szybkość o 20 km. On również otrzymał mandat, tyle że w wysokości 200 zł.
Tego samego dnia inny kierowca nie dostosował prędkości do panujących warunków na drodze. W Szymocicach, również na ulicy Raciborskiej, w wyniku poślizgu utknął na drodze, przez co na kilka godzin zatarasował przejazd większych samochodów. Ruchem kierowali policjanci.
(acz), fot. Robert Nienadowski
Najnowsze komentarze