Najwyższy poziom
Mimo remisu 0:0 raciborscy kibice okrzyknęli rywalizację z Wrocławiem najlepszym meczem w wykonaniu Unii w ostatnich sezonach.
Trener Unii, Remigiusz Trawiński, przed pierwszym meczem z Wrocławiem w jesiennej rundzie wielokrotnie powtarzał, że spotkanie to będzie sprawdzianem obrazującym, czy raciborzanki będą w stanie powalczyć w obecnym sezonie o najwyższe cele. 90 min zaciętej i emocjonującej walki potwierdziło przedmeczowe spekulacje. Na przerwę w połowie spotkania obie ekipy schodziły z czystym kontem bramkowym. Prawdziwy sportowy „horror” rozpoczął się jednak w drugiej części gry. Po nabraniu energii i skorygowaniu błędów z pierwszych 45 min Unia rozpoczęła emocjonującą, ofensywną grę. Szczególnie blisko strzelenia bramki były Anna Sznyrowska oraz Patrycja Wiśniewska, które nie dawały spokoju obrończyniom wrocławianek. Kluczową sytuacją w meczu był faul zawodniczki AZS-u w polu karnym, dzięki któremu Unitki otrzymały szansę strzelenia gola z rzutu karnego. Do „jedenastki” decydującej o losach meczu stanęła Hanna KonsekJej strzał niestety przeszedł ponad bramką Anny Bocian. – Chciałam strzelić tego karnego po ziemi. Wiedziałam, że ciąży na mnie duża odpowiedzialność, która spowodowała u mnie niepotrzebne napięcie, po którym strzał niestety zupełnie mi nie wyszedł – przyznaje Hanna Konsek. – Podeszłyśmy do meczu z AZS-em bardzo zmobilizowane. Zagrałyśmy dzisiaj bardzo dobrze. Szkoda wielu niewykorzystanych akcji, jednak mecz oceniam bardzo pozytywnie – dodaje zawodniczka.
Końcówka spotkania to kolejne ataki raciborzanek, m.in. strzały w słupek Agnieszki Winczo i Anny Sznyrowskiej. Regulaminowy czas gry nie wyłonił zwycięzcy i spotkanie zakończyło się wynikiem 0:0. – Dzisiaj obie drużyny były bardzo dobre. Z naszej strony gra była świetna, nie pamiętam, kiedy rozegraliśmy tak dobre spotkanie. Ucieszyła mnie nieustanna walka dziewczyn, które stworzyły więcej sytuacji strzeleckich i myślę, że byliśmy tym lepszym zespołem. Mieliśmy trochę pecha, ale jak mówią, co się odwlecze to nie uciecze. Jest to pierwszy z czterech meczy, które zagramy z Wrocławiem i on pokazał, że jesteśmy w stanie zwyciężyć. Póki co, dzielimy z AZS-em w tabeli te same punkty i wciąż będziemy walczyć o mistrzostwo Polski – analizuje Remigiusz Trawiński.
Rewanż we Wrocławiu raciborscy kibice będą mogli śledzić w kanale Polsat Sport.
(asr)
Najnowsze komentarze