Niedziela, 28 lipca 2024

imieniny: Aidy, Innocentego, Marceli

RSS

„Latające” rowery

02.09.2008 00:00
Na placu Długosza widzowie, 23 sierpnia, mieli okazję obejrzeć niecodzienne pokazy akrobatyki sportowej w wykonaniu młodych raciborzan.

– Aż trudno wyobrazić sobie, że taki tor da się pokonać na rowerach – dziwili się widzowie niecodziennego pokazu.

Pokonanie toru przeszkód zbudowanego z drewnianych palet, sięgającego wysokości metra i wyżej, sprawiłoby nawet problem człowiekowi poruszającymi się pieszo. Raciborski skład pokazał jednak, że to co dla innych jest niemożliwe, dla nich jest codzienną pasją. – Nasz skład nazywa się Bike Trial Racibórz i jest nas ok. 10 osób – wyjaśnia 20-letni Aleksander Androsz, który przygodę z Trialem rozpoczął najwcześniej, ok. 5 lat temu. W drużynie razem z Alkiem trenują również: Michał Grela, Przemek Zembroń, Michał Andrzejczyk, Eliza Kuźnik, Bernard Pieruszka, Tomek Tamioła, Robert Świtała, Paweł Dzioba, Marcin Kaniuka. – Razem na treningi umawiamy się przeważnie w weekendy, a w tygodniu jeździmy pojedynczo lub w grupach 2-3 osobowych. Jeździmy gównie w Raciborzu, a ze względu na brak skateparku katujemy trochę murki i miastowe ławki. Czasem staramy się ułożyć swój tor przeszkód z drewnianych palet – przyznaje Alek. Dodaje również, że jest to drugi pokaz ekipy w Raciborzu. Wcześniej występowali również w Rybniku. – Myślę, że poprzez takie pokazy naszych umiejętności, zachęcamy innych do jazdy na rowerze. Jest to świetna promocja akrobatyki rowerowej w naszym mieście. Trial jest bardzo widowiskowy i sprawia dużo przyjemności. Co prawda wymaga on dużo wytrzymałości, a sprzęt nie jest tani. Jednak przy odrobinie chęci można zacząć na tańszym i myślę, że warto – kończy.

Podczas pokazu widzowie mieli okazję podziwiać zapierające dech w piersiach skoki, obroty, zgniatanie puszek oponą po skoku z wysokiej przeszkody. Raciborzanie przeskakiwali również nad śmiałkami leżącymi na ziemi. – Aby prezentować takie umiejętności jak na dzisiejszym pokazie, trzeba ćwiczyć na rowerze ok. 3 lat. Ja sam tyle jeżdżę, trenując dość często. Rowery, na których jeździmy, całkowicie różnią się od takich do zwykłej jazdy. Nasze nie mają siodełka, nie mamy przerzutek i jeździmy na zębatce ustawionej na jedno przełożenie. Sama rama i konstrukcja roweru jest wzmacniana – mówi członek raciborskiego składu, Robert Świtała. Na pytanie, czy w naszym mieście przydałby się skatepark 18-letni rowerzysta odpowiada: – Słyszałem, że Urząd Miasta będzie budował skatepark. Mam nadzieję, że tym razem na obietnicach się nie skończy, ponieważ bardzo przydałoby się nam takie miejsce, gdzie moglibyśmy trenować. Do tej pory sami musimy budować prowizoryczne miejsca do jazdy.

(asr)

  • Numer: 36 (855)
  • Data wydania: 02.09.08