Niedziela, 28 lipca 2024

imieniny: Aidy, Innocentego, Marceli

RSS

Walkower dla wózka

02.09.2008 00:00
Wszędzie tworzy się udogodnienia dla niepełnosprawnych, a u nas bariery – żalił się radny Artur Krzykała na ostatniej sesji.

Rada Gminy w Krzyżanowicach ma dwóch niepełnosprawnych rajców na wózkach inwalidzkich. Po wakacjach spotkała ich niemiła niespodzianka. Biuro Rady przeniesiono z parteru na piętro.

W pokoju, gdzie obsługiwano radnych, załatwia się teraz sprawy rolników. – To chyba ewenement na skalę światową, by tak potraktować niepełnosprawnych. Koledzy ze środowiska nie chcieli wierzyć, jak im powiedziałem. Jeden z nich użył terminologii piłkarskiej i powiedział, że w walce z barierami architektonicznymi to walkower – mówił ze smutkiem radny Krzykała. Nie może pogodzić się z decyzją, tym bardziej że na parterze urzędowego budynku są inne wolne pomieszczenia na urządzenie w nich biura do obsługi radnych. Przewodniczący Paweł Lasak bronił się, że decyzję o przenosinach podjął na prośbę pracowników biura, bo pomieszczenie na parterze „nagrzewało się w czasie upałów” i urzędnicy z trudem w nim wytrzymywali. – Skonsultowałem tę decyzję z szefami wszystkich komisji. Nie mieli zastrzeżeń. Do każdej osoby niepełnosprawnej pracownik biura zejdzie na parter i obsłuży ją w dużej sali. Nie zamykamy nikomu drogi, traktujemy każdego tak samo – bronił się szef rady.

Radny Michał Kura nazwał tę decyzję „mocno nieprzemyślaną, niemądrą”. – Mówi się o równym traktowaniu wszystkich, a przecież niepełnosprawny musi poprosić o zejście do niego, o przyniesienie dokumentów. Sprawny sam pójdzie i weźmie. To nie jest równoprawne traktowanie – podkreślił radny z Zabełkowa. Kiedy przewodniczący Lasak spytał, czy uważa on, że i gabinet wójta powinien być przeniesiony na parter z tego powodu, Kura odpowiedział, że tak.

Sytuację starał się załagodzić wójt Leonard Fulneczek. – Takie rozwiązanie jest tymczasowe. W przyszłym roku chcemy przenieść na dół salę ślubów. Wtedy na piętrze będzie wolne pomieszczenie i będzie można zrobić jakąś przeprowadzkę – powiedział wójt.

– Dziękuję kolegom radnym za taką decyzję. Szkoda, że pytano przewodniczących komisji, a nie samych niepełnosprawnych. Utrudniliście nam życie. Rozumiem urzędników, że musieli się przenieść, ale można było ulokować ich gdzie indziej, nie uwłaczając naszej godności. Wójt mnie trochę uspokoił, wierzę, że dotrzyma słowa – powiedział zasłużony dla gminy samorządowiec.

Mariusz Weidner

  • Numer: 36 (855)
  • Data wydania: 02.09.08