Agencja nie chce oddać ziemi
Na 15 hektarach gmina chce wybudować polder, który zabezpieczałby ją przed podtopieniami.
Po ulewach z połowy sierpnia, które wyrządziły wiele szkód na terenie gminy, wójt Rudnika zwrócił się do mikołowskiego oddziału Agencji Nieruchomości Rolnych, by przekazała gminie teren pod budowę małego polderu. Chodzi o należący w całości do ANR teren o powierzchni 15 ha, między Rudnikiem a Strzybnikiem. Alojzy Pieruszka chciałby, aby nadmiar wody w potokach z Ligoty, Brzeźnicy i Rudnika trafiał do zbiornika, który zbudowałaby gmina.
Agencja nie chce przekazać gminie tej ziemi, wskazując, że ochrona przeciwpowodziowa nie jest zadaniem samorządu tego szczebla. – Przedstawimy im naszą argumentację, że powinniśmy przeciwdziałać powodziom i dbać o kanalizację deszczową – nie poddaje się wójt Pieruszka. Przewodniczący Rady Mirosław Golijasz zaznaczył, że przy okazji zbiornik mógłby posłużyć za miejsce wypoczynku i rekreacji.
(ma.w)
Najnowsze komentarze