Strażacy mogą odetchnąć
Od czwartku do niedzieli raciborska straż pożarna walczyła ze skutkami nawałnicy. Przez trzy dni strażacy aż 21 razy wzywani byli do zalanych piwnic. Potężne pompy pracowały niemal bez przerwy. Mieszkańcom swojego sprzętu użyczali również ochotnicy. – Poza zalanymi piwnicami duże kłopoty sprawiły nam zalane ulice. W Raciborzu praktycznie nieprzejezdna była między innymi ulica Starowiejska – relacjonuje Stefan Kaptur, dowódca Jednostki Ratowniczo - Gaśniczej w Raciborzu. Również w Pawłowie woda zablokowała jedną z ulic. Po usunięciu wody strażacy musieli z nawierzchni usunąć naniesioną ziemię z pobliskich pól. O jej ilości może świadczyć fakt, że w akcji brało udział aż osiem zastępów straży pożarnej.
Chwile grozy przeżyli również mieszkańcy domu przy ulicy Hulczyńskiej w Studziennej. Podczas piątkowej nawałnicy w budynek uderzył piorun. Od wyładowania zajęła się część poszycia dachowego, jednak obfity deszcz ugasił ogień. Strażacy oceniają kilkudniową nawałnicę jako stosunkowo łaskawą dla Raciborszczyzny. Mimo huraganowego wiatru i lokalnych gradobić nikt nie został ranny. W trzydniowej akcji udział brało 158 strażaków z ochotniczych straży pożarnych oraz 51 strażaków ze straży zawodowej.
(acz)
Najnowsze komentarze