Laurka dla komendanta
Wielkimi krokami zbliża się święto policji. Spokój mundurowych został jednak zmącony przez kolejny anonim, który dotarł do Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Pismo pełne jest zarzutów w stosunku do kadry kierowniczej raciborskiej komendy. Podobne pisma wysyłane są co roku, zawsze w przeddzień święta policji.
Od lat anonimy psują atmosferę święta policji w Raciborzu.
Na dzień 24 lipca czeka chyba każdy policjant w kraju. Po wielu miesiącach ciężkiej i często niebezpiecznej pracy można wreszcie spotkać się na prywatnej stopie z kolegami a i często przełożonymi. Nie inaczej jest w Raciborzu. Tu jednak, co roku, ktoś robi wszystko, by przeszkodzić w świętowaniu.
Rankiem 8 lipca do kancelarii Komendanta Wojewódzkiego Policji w Katowicach wpłynęło dramatyczne pismo raciborskich policjantów, w którym skarżą się oni na kierownictwo raciborskiej komendy. – Szanowny Panie Komendancie. Prosimy o interwencję w sprawie postępowania komendanta Edwarda Mazura – czytamy w liście. – Człowiek ten zmusza nas do składania się na imprezę z okazji święta. Składka na jednego policjanta z prewencji ma wynosić 60 zł – skarży się autor listu. W dalszej części pisma następuje krótka charakterystyka każdego z naczelników wydziałów, nie pomijając faktów z ich życia prywatnego. Nie brakuje również oskarżeń. Całość pisma kończy się podpisem „będący na skraju wytrzymałości psychicznej KPP Racibórz”. Kopię pisma otrzymały lokalne media, prezydent kraju oraz Komendant Główny Policji.
Nic nie organizujemy
To nie pierwszy raz kiedy podobne pismo trafiło do komendantów. Wysłano je również w latach ubiegłych, zawsze z zarzutami, że policjanci są zmuszani do płacenia za imprezę, a ona sama przygotowywana jest przez komendanta dla lokalnych notabli. Sam Edward Mazur jest zniesmaczony treścią pisma i zwraca uwagę na termin, w którym ujrzał światło dzienne. – Ktoś ewidentnie próbuje popsuć święto swoim kolegom. Osoba ta wysyła paszkwile zawsze w przeddzień naszego święta – tłumaczy komendant. – Tak naprawdę komenda nie jest organizatorem żadnych imprez. Mamy jedną uroczystość w parku, połączoną z nadaniem nowych stopni. Resztę policjanci organizują sobie sami – wyjaśnia komendant.
Każdy może przyjść
– Tak naprawdę każdy policjant cieszy się na to święto i nikt nikogo nie zmusza. Wręcz odwrotnie – pojawia się problem komu w ten dzień dać służbę – żartuje Mirosław Wolszczak, rzecznik raciborskiej komendy. Pod pismem nie podpisał się żaden związek zawodowy. Również sami policjanci o tym, że ktoś pisze w ich imieniu pismo nie wiedzieli. – Podejrzewam, że jest to działanie jednej i tej samej osoby. Co roku zatruwa nam życie. Drzwi do mojego gabinetu stoją otworem i zawsze każdy może przyjść z problemem. Widać niektórzy swoją energię wolą skierować na pisanie obraźliwych anonimów zamiast na prace policjanta. Bo cóż, jeśli ktoś się nie przykłada do pracy, to później pojawiają się frustracje i takie anonimy – wyjaśnia Edward Mazur.
Adrian Czarnota
Najnowsze komentarze