Żyjemy jak dwa gołąbki
Langoszowie poznali się w pracy, w Rafamecie. Ona miała wtedy 22 lata, a on 25. Po dwóch latach odbyło się ich wesele, dokładnie 19 kwietnia 1958 r. Na świat przyszło troje dzieci: Barbara, Lidia i Hubert. Państwo Langoszowie doczekali się też 7 wnucząt i jednej prawnuczki. Jaka jest recepta, żeby doczekać tak pięknego jubileuszu? – Najpierw to Ponboczek musi dać dożyć – mówi pan Gotfryd. – Ważne jest wzajemne wyrozumienie, trzeba niekiedy iść na kompromis. Kochałam mojego chłopa, on mnie – dodaje pani Regina. – My se żyjemy jak dwa gołąbki. Roz ona furgo przez okno, a roz jo – żartuje pan Gotfryd. Oboje są bardzo dumni z dzieci. – Wszyscy są porządni, nie wyrośli na żadnych chuliganów – mówią małżonkowie.
(e.Ż)
Najnowsze komentarze