Niedziela, 28 lipca 2024

imieniny: Aidy, Innocentego, Marceli

RSS

Duma jednostki

25.03.2008 00:00
To auto na najwyższym poziomie. Lepszymi wozami dysponują już tylko komendy wojewódzkie i lotniska – podkreśla ogniomistrz Krzysztof Bartoń. Ma samochód „na swoim stanie”. 38-latek służy w straży od 13 lat.

Wóz wyróżnia m.in. bardzo wysoka najaśnica – lampa o mocy 1000 wat, sięgająca na ponad 6 metrów wzwyż. Jest zasilana agregatem, jaki ma na wyposażeniu auto.

Schowki zawierają sprzęt ratowniczo-gaśniczy, np. R1 – kompletna pomoc medyczna (m.in. torba medyczna i nosze). Wóz może być wykorzystywany do wszystkich zdarzeń, do jakich wzywana jest PSP.

Duży zbiornik wody, na 5 tysięcy lit-rów. Z tyłu umieszczono panel sterowania autopompą. Działa w oparciu o szwedzki system Ruberg. Ponadto zainstalowano tu zbiornik na 500 litrów środka pianotwórczego (stosowany przy pożarach cystern i stacji paliw). Na wyposażeniu są także nowe ubrania żaroodporne.

Zwijadło szybkiego natarcia liczy 60 metrów, to tak jakby złączyć 3 węże, ale nie trzeba ich budować i do akcji można ruszyć szybciej.

Na dachu umieszczono działko z regulowaną wydajnością przepływu wody – od 800 do 3200 litrów. Obsługuje się je za pomocą podręcznego sterownika.

Aparaty powietrzne – łatwiej i szybciej można je założyć. Strażacy wychodzą z wozu gotowi do akcji. W kabinie są 4 takie aparaty, poza nią jeszcze jeden – dla dowódcy.

Podwozie wozu wyposażono w 4 zraszacze przydatne przy płonącym ściernisku czy łące. – Obroni się, gdy pali mu się pod kołami – mówi Bartoń.

Zabudowę strażackiego wozu bojowego wykonała słynna na cały świat firma Wawrzaszek z Bielska Białej. „Duma jednostki” waży 18 ton z wyposażeniem. Wprowadzona zostałą do podziału bojowego 12 marca. Po raz pierwszy wozu użyto w Nędzy, gdzie strażaków wezwano do wypalanych traw.

Kapitan Wiesław Szczygielski – radny miejski i strażak zawodowy
Przepisy zmuszają nas do wymiany pojazdów starszych niż 10-letnie. Gdybyś-my chcieli zaoszczędzić na nowy wóz bojowy, trwałoby to latami. Jako radny zainicjowałem więc rozmowy z samorządami – miejskim i powiatowym, i obie rady przychylnie potraktowały projekt, przeznaczając nań pieniądze. Udało się znaleźć dofinansowanie także w WFOŚ. Resztę wyłożyła Komenda Główna PSP. Ważne było też to, że tym zakupem wzmocniliśmy ochronę miasta, bo jelcz, który dotąd nam służył, trafi do OSP Brzezie. To pojazd wart ponad 100 tys. zł, których miasto nie musi już wydawać.

  • Numer: 13 (832)
  • Data wydania: 25.03.08