Oby tak dalej, chłopaki!
– Cieszę się, ponieważ jest to cenne zwycięstwo. Nie ważny jest styl, w jakim się wygrywa, ważne są 3 punkty – twierdzi szkoleniowiec raciborskiej drużyny Witold Galiński.
Siatkarze z Raciborza kolejny raz dali powód do radości licznie zgromadzonej w hali OSiR widowni, wygrywając w środowym spotkaniu (7 listopada) z utalentowanym zespołem SMS Spała 3:0 (25:22, 25:19, 28:26). – To bardzo młoda drużyna, jeśli zaczyna im gra wychodzić, nie dają pograć przeciwnikowi – ocenia grę rywali kapitan AZS-u Marcin Gonsior. Na szczęście wspaniały doping kibiców wynagrodzili raciborscy siatkarze, nie pozwalając „rozwinąć skrzydeł” graczom z drugiej strony siatki. Ekipa ze Spały nie potrafiła „odskoczyć” w żadnym z trzech setów na więcej niż kilka punktów.
Pierwszy set spotkania przyniósł do połowy wyrównaną grę obu zespołów. Jednak przy stanie 15:15 drużyna Rafako objęła kontrolę nad grą. Szczególną pochwałę w tej części gry powinien otrzymać Karol Galiński, wykonując 5 pod rząd kłopotliwych dla rywala zagrywek (jeden as serwisowy), co pozwoliło uzyskać bezpieczną przewagę 20:15. Przeciwnicy jednak doprowadzili do nerwowej końcówki, którą ostatnim atakiem w pierwszym secie rozwiązał Radosław Łyczko. Podobny scenariusz rozegrał się w drugiej odsłonie spotkania, gdzie do połowy utrzymywał się remisowy wynik. Również i tym razem w ekipie Rafako nastąpił przełom w grze, który odzwierciedlił się dużą przewagą w końcówce seta 21:14. Dreszczyk emocji nastąpił w trzeciej części meczu, w którym Spała wyraźnie poprawiła grę. Od stanu 17:17 obie drużyny wymieniały się prowadzeniem, aż do końca spotkania. W ciężkich dla zespołu momentach, kluczową rolę dla AZS-u odegrał kpt Marcin Gonsior, który skończył wiele ważnych ataków, znacznie przyczyniając się do wygranej raciborzan w emocjonującej końcówce 28:26. – Na pewno moja gra była lepsza niż w ostatnim meczu w Kamiennej Górze. Na swojej sali, przy swojej publiczności z pewnością gra się lepiej – mówi Marcin Gonsior.
W pierwszym secie ekipa Rafako utrzymała skuteczność w grze na poziomie 52%. Drugi set to poprawa na 63%. Najsłabszą grę w ataku, stąd kłopoty w ostatnim secie, zaprezentowali nasi siatkarze, atakując ze skutecznością 48%. Najlepszą skutecznością w grze wykazał się, wyróżniony po meczu przez trenera Galińskiego, Marcin Gonsior, zyskując w całym spotkaniu 16 pkt, a oddając z własnych błędów jedynie 3 pkt. – Marcin jest w szczytowej formie od początku sezonu, co mnie bardzo cieszy, jednak pozostali zawodnicy nie współpracują jeszcze do końca między sobą, a ich forma nie jest najwyższa – ocenia trener. – W dzisiejszym spotkaniu nie pokazaliśmy dobrej gry, powodem była tygodniowa, świąteczna przerwa, która niekorzystnie na nas wpłynęła. Było to dzisiaj widać. W drużynie panował chaos i nerwowość w grze, bo chcieliśmy się pokazać z dobrej strony – dodaje Witold Galiński.
Niestety nie obyło się bez problemów związanych z przygotowaniem hali do gry, w której od początku spotkania panowała niska temperatura niepozwalająca na dobre rozgrzanie się zawodnikom. – Dzisiejsza temperatura na sali nie sprzyjała rozgrywaniu meczu. Zawodnicy bardzo na to dzisiaj narzekali. Wchodząc na zmianę z ławki, bronili się mówiąc, że są zimni, bo nie potrafią się rozgrzać – mówi Witold Galiński.
Trener drużyny przeciwnej, Zdzisław Gogol, nie krył zdenerwowania po meczu. – Dzisiaj nie mieliśmy zagrywki, a zespół z Raciborza bardzo dobrze przyjmował piłkę. W naszej drużynie fatalne spotkanie rozegrał rozgrywający. Gratuluję zwycięstwa, my postaramy się zrewanżować w Spale – komentuje trener ekipy przegranej. W odpowiedzi na chęć odegrania się SMS-u, Witold Galiński odpowiada: – Jeśli chodzi o rewanż w Spale, to na pewno zagramy spokojniej. Znamy już ten zespół, będziemy analizować nagraną na kamery dzisiejszą grę. Myślę, że tam zagramy jeszcze lepszy mecz.
Kolejnym sprawdzianem dla naszych siatkarzy będzie sobotnie spotkanie na wyjeździe z drużyną Pamapol Siatkarz Wieluń.
Na prośbę siatkarzy z AZS prostujemy informację, że dostają oni
po 1300 zł stypendium za brązowy medal na AME w Chorwacji. Rozpatrywane są jeszcze wnioski o przyznanie takich stypendiów i nasi zawodnicy dotąd nie otrzymali żadnych pieniędzy.
(asr)
Najnowsze komentarze