Wtorek, 24 grudnia 2024

imieniny: Adama, Ewy, Zenobiusza

RSS

Łodzianie uśpili Rafako i trybuny

23.10.2007 00:00
Powinno być gładkie 3:0, ale goście urwali seta naszym siatkarzom.

Przyjezdni wygrali  w Raciborzu pierwszego seta w tym sezonie. SMS Łódź to drużyna nastolatków.

– Mimo zwycięstwa, pozytywów tu nie widzę. Ten mecz powinien skończyć się naszą pewną wygraną z druzgocącą przewagą – uważa trener raciborzan Witold Galiński. Z kolei opiekun gości był zadowolony. – Z tego wygranego seta bardzo się cieszę. To nasz pierwszy krok w edukacji młodych siatkarzy. Prawie wszyscy mają po 17 lat – stwierdził Janusz Pełka.

– Wydają się słabsi niż przed rokiem – ocenił ekipę gości Michał Kosmol. Pierwszy set meczu w Hali OSiR to potwierdził. Rafako wygrało go 25:15 (6:1, 9:3, 14:7, 18:10, 24:15). W drugiej partii gospodarze też byli lepsi – 25:17 (1:2, 7:4, 11:6, 19:13, 22:16). Kolejna odsłona skończyła się euforią przyjezdnych – 23:25 (5:1, 8:4, 13:11, 16:16, 20:22, 22:24). Kropkę nad „i” zespół Galińskiego postawił w czwartym secie – 25:10 (4:2, 12:3, 17:6, 21:7).

Marcin Gonsior, kapitan Rafako (którym ma już zostać do końca sezonu,  zastępując Mariusza Jajusa) zaliczył w meczu z Łodzią 7 asów serwisowych. W czwartym secie, gdy wszedł na zagrywkę przy stanie 4:2, „wytrwał” aż do 12:3.

Skuteczność w ataku raciborzanie osiągnęli w I secie na poziomie 58%, w drugim – 63%, a w trzecim tylko 36%. Decydująca partia znów była lepsza pod tym względem – 50%. W przegranym secie efektywność naszego zespołu wyniosła zaledwie 4%, podczas gdy w wygranych zbliżała się i przewyższała 50%.

– Skorzystałem w tym meczu z wszystkich zawodników. Niestety okazało się, że zmiennicy nie prezentują jeszcze poziomu graczy z podstawowego składu. Muszą więcej popracować na treningach – mówi Witold Galiński. Trener przyznał, że nie lubi takich meczów jak ten z młodzieżą z SMS. – Przestrogi przed ich lekceważeniem nie dały za wiele.  Brakowało determinacji. Okazało się, że wygrać na stojąco nie można – dodaje szkoleniowiec.

– W takich meczach jest okazja by ogrywać cały zespół i trener tak uczynił – stwierdził M. Gonsior.

– Uśpili nas tą słabą grą – wyjaśnił Bartosz Buniak. W tym sezonie debiutuje w roli trenera siatkówki. Ćwiczy uczniów szkoły podstawowej na „Siatkarskich sobotach” w SP 18. – Bardzo fajne chłopaki przychodzą. Uczę ich odbijać palcami – oznajmia środkowy Rafako.

– Powinno być 3:0. Żałuję, że ta senność na parkiecie udzieliła się kibicom. Potrzeba nam większego dopingu – prosi Aleksander Galiński.

– Brak odbioru w III secie nie pozwolił pokazać się w ataku. Na treningach wypadam dobrze i czekam na szansę w meczach – stwierdził Radosław Łyczko.

ma.w

  • Numer: 43 (810)
  • Data wydania: 23.10.07