Wtorek, 19 listopada 2024

imieniny: Elżbiety, Seweryny, Salomei

RSS

Gołąb potrzebuje czułości

16.10.2007 00:00
Jak co roku najważniejszym punktem uroczystości było wręczenie pucharów tym hodowcom, którzy uplasowali się najwyżej w ogólnej klasyfikacji, czyli osiągnęli najlepsze wyniki w lotach.

Mistrzem w lotach gołębi młodych został hodowca Sebastian Wallach. Tytuł wicemistrza zdobyli Bernard Drobny i Patryk Piela. Drugim wicemistrzem został Jerzy Szof, natomiast pierwszym przodownikiem w tej kategorii okazał się Zbigniew Skupień. Tytuł mistrza w lotach gołębi starych wywalczyli Bernard Drobny i Patryk Piela. Wicemistrzem został Oskar Janda, a drugim wicemistrzem Marek Cybulski. Pierwszym przodownikiem został Rafał Helmut Zaczyk.
 
Prezesem sekcji skupiającej ponad 50 hodowców jest Jerzy Szof. Hoduje gołębie już od 40 lat. W tej chwili ma ich 80. – Mam samych sportowców, czyli gołębie pocztowe, żadnych ozdobnych. Dla mnie liczy się wynik – mówi Jerzy Szof. W tym roku jeden z jego ptaków zdobył tytuł najlepszego lotnika w lotach gołębi młodych. Odkąd został prezesem sekcji stara się, aby pożegnanie sezonu odbywało się z pompą. Chwali sobie współpracę z Urzędem Gminy. – W zeszłym roku w czynie społecznym udało się otynkować naszą siedzibę. W tym roku zezłomowaliśmy starą kabinę. Niestety coraz mniej jest młodych hodowców. Młodzież ma teraz inne zainteresowania – żałuje Jerzy Szof.

Gołąb to jego zdaniem wyjątkowy ptak. – Wszystko zależy od podejścia. Jak się go źle traktuje, ma złe wyniki. Trzeba mu zapewnić dużo opieki, czułości, jak kobiecie – żartuje pan Jerzy. Podkreśla, że liczy się nie tylko karma, sam rozmawia ze swoimi pupilami i poświęca im co najmniej cztery godziny dziennie. – Samiec jest słabszy psychicznie od samicy. Jeśli po drodze samica mu się zgubi, jest stracony – zauważa. Przyznaje, że jego hobby to dość kosztowna sprawa. – Ale za to jaki to piękny widok, patrzeć, jak gołębie wzbijają się w niebo podczas lotów – rozmarza się hodowca.

(e.Ż)

  • Numer: 42 (809)
  • Data wydania: 16.10.07