Wtorek, 24 grudnia 2024

imieniny: Adama, Ewy, Zenobiusza

RSS

Gdzie są skrzaty?

09.10.2007 00:00
Na kortach OSiR odbyły się Mistrzostwa Raciborza w tenisie skrzatów i juniorów.

W turnieju 29 września wystartowało  8 zawodniczek i 8 zawodników. W kategorii juniorek I miejsce zajęła Marta Galicka, a za nią uplasowały się: Ewa Galicka, Anna Molenda i Gabriela Deńca (wszystkie reprezentują TKKF Rafako). Wśród chłopców zwyciężył Paweł Lewandowski (TKKF Rafako), który pokonał w finale Wojciecha Szymczaka (MSzT Racibórz), a kolejne pozcycje zajęli: Mirosław Hyjek  (niestowarzyszony) i Mateusz Sutowicz (MSzT).

W grupie skrzatów rozegrano jedynie mecze finałowe. Oto wyniki dziewcząt: Marcelina Swadźba – Aleksandra Szmalec 6/2, 6/3 i chłopców: Kamil Monkiewicz – Bartosz Bulenda 6/4, 6/4. Cała czwórka szkoli się w Młodzieżowej Szkole Tenisa Mieczysława Swadźby.

Najlepsi otrzymali dyplomy i medale, a zwycięzcy puchary ufundowane przez Urząd Miasta oraz MSzT. Współorganizatorem imprezy był OSiR. Tradycyjnie wszyscy uczestnicy zjedli na koniec kiełbaski z grilla.

Organizatora zawodów martwi, że coraz mniej dzieci gra w tenisa. – To widać na przykładzie grupy młodszej. Brak zainteresowania tą dyscypliną w mieście oraz brak cierpliwości dzieci i rodziców powodują ciągłe zmiany trenerów i szukanie takiego, który szybko zrobi z dziecka „mistrza” – mówi Mieczysław Swadźba. Jego zdaniem dzieci zniechęcają się i rezygnują lub „zamykają” się w swojej grupie ćwiczeniowej, nie robiąc postępów. – Kontakty z innymi oraz rywalizacja mobilizuje dziecko do pracy na wyższym poziomie oraz zmusza trenera do szukania nowych rozwiązań i metod, które pozwolą jego wychowankowi robić postępy – uważa Swadźba.

Trener wyjaśnia, że okres szkolenia podstawowego  w tenisie wynosi około 3 lat. Jest jeden warunek – dziecko musi posiadać predyspozycje psychofizyczne do uprawiania tej dyscypliny sportu. W innym przypadku ten okres może wydłużyć się nawet do pięciu lat. – Szkolenie wymaga dużo cierpliwości zarówno ze strony młodego zawodnika jak i jego rodzica, a od trenera wiedzy, fachowości i mądrości w dążeniu do wyznaczonego celu – podkreśla szkoleniowiec z MSzT. – Ale najwięcej zależy od dzieci. Muszą same dążyć do osiągnięcia jak najwyższego poziomu – kończy.

ma.w

  • Numer: 41 (808)
  • Data wydania: 09.10.07