Szybka ścieżka
Zgodnie z obowiązującą od niedawna ustawą o tworzeniu i działaniu sklepów wielkopowierzchniowych, każda taka placówka mająca ponad 400 m kw. musi mieć zgodę wójta gminy lub burmistrza bądź prezydenta miasta. Przepis dotyczy sklepów już działających, jak również mających dopiero powstać. – Gdyby chodziło tylko o zgodę to nie byłoby problemu, bo zdajemy sobie sprawę, że Racibórz trzeba otworzyć na handel. Problem w tym, że ustawodawca postawił szereg warunków, z których najważniejsze to zgodność ze studium i planem przestrzennym. To fundamentalne dla gmin dokumenty. Określają, co i gdzie można budować - mówi prezydent M. Lenk.
Dwie działki pod obiekty handlowe chce sprzedać powiat i miasto. Starostwo stary szpital (przetarg rozstrzygnie się 4 października) a magistrat pl. Długosza. – W ostatnich tygodniach inwestorzy z całej Polski aż przebierają nogami, by kupić pl. Długosza. Trudno sobie wyobrazić lepsze w Raciborzu miejsce pod galerię. Firmy myślą o parkingu podziemnym, sklepach na 1 i 2 kondygnacji oraz ekskluzywnych mieszkaniach na wyższych – mówi Mirosław Lenk. Kłopot w tym, że bez zmian w planie i studium realizacja tych inwestycji jest niemożliwa.
Na ostatniej sesji radni uznali, że nie będą czynić przeszkód inwestorom i zrobią wszystko, by umożliwić szybką zabudowę ścisłego centrum. Do tego potrzebna jest jednak zmiana przepisów. Plan przestrzenny dla śródmieścia umożliwiał do niedawna swobodne wznoszenie sklepów o powierzchni do 2000 m kw. na jednej kondygnacji. Teraz na taki obiekt musi się zgodzić prezydent, ale poza planem inwestycję tej skali musi też dopuszczać studium. A to w przypadku pl. Długosza zakłada sklep o powierzchni do 999 m kw. i to tylko na małym obszarze 32 arów. – To zdecydowanie za mało. Musimy więc zmienić szybko i studium i plan – dodaje prezydent. Na sesji radni wyrazili na to zgodę. Przyjęto odpowiednią uchwałę i, jak dodał przewodniczący Rady Miasta Tadeusz Wojnar, podobną ścieżkę zastosuje gmina w każdym przypadku, kiedy zgłoszą się inwestorzy, czy to wielkie sieci handlowe czy też zakłady przemysłowe.
Podobny problem ma Starostwo. Plan dopuszcza tu budowę sklepu, ale w studium zapisano usługi zdrowotne. Na zmianę tych zapisów zgodzili się radni miejscy, czyniąc tym samym ukłon w stronę powiatu szukającego pieniędzy na restrukturyzację zadłużenia szpitala. – Mamy duże potrzeby. Chcemy zredukować zobowiązania lecznicy i przeprowadzić szereg inwestycji. Minimum 8,5 mln zł, jakie planujemy otrzymać za obiekty przy ul. Bema, to dla nas sprawa życia i śmierci – dodaje starosta Adam Hajduk. Ma nadzieję, że skoro inwestorzy będą widzieć, że zmiana studium i planu zmierza w korzystnym dla nich kierunku, to być może już w październiku zdecydują się kupić od powiatu teren przy Parku Roth. – Zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy, by ułatwić inwestycję. Mamy zgodę konserwatora na wyburzenie części obiektu. Reszta, najstarsza historyczna część od ul. Bema, musi być wkomponowana w nowy obiekt – kończy A. Hajduk.
Grzegorz Wawoczny
Najnowsze komentarze