Wyprawa na grzyby
W lesie między Kuźnią a Rudą Kozielską spotkaliśmy Przemysława Szafrańca z Sosnowca i Agatę Kąsek ze Świerklan (na zdj.). – Obok mojego domu też jest las, ale uważam, że na grzyby powinno się jeździć. Stąd ta wyprawa, godzinę drogi od mojej miejscowości. Przyznaje, że w tym roku zaskoczył ją wysyp grzybów. W ciągu 2 godzin udało im się zebrać trzy wiadra, głównie maślaków, podgrzybków i prawdziwków, a także dwie kurki.
Małgorzata i Rafał Baronowie, rodzeństwo z Turza, na grzyby chodzą od dwóch lat, m.in. do Budzisk i Siedlisk. Zajączków szukają pod drzewami liściastymi, głównie bukami, podgrzybków pod iglastymi. – Przy słonecznej pogodzie to prawdziwa frajda patrzeć, jak tego przybywa w koszyku – zapewniają. – Zebrane grzyby najczęściej suszymy. Pyszne są też z cebulką i śmietaną.
(e.Ż)
Najnowsze komentarze