Po naukę do UKS-u
Ani jednego seta nie straciły krzanowickie młodziczki, rywalizując u siebie z trzema śląskimi drużynami.
O puchar ufundowany przez starostę rywalizowano w Krzanowicach po raz drugi. Tak jak przed rokiem była okazja pogratulować miejscowym kadetkom zwycięstw w Mistrzostwach Polski, a także awansu drużyny do III ligi seniorek. Samorząd powiatowy ufundował dla klubu nowe komplety strojów. – Musielibyśmy wydać na takie około dwóch tysięcy złotych. Przy naszym skromnym budżecie to duża ulga – przyznał Adam Gębski, trener UKS.
Na oficjalnym otwarciu zawodów Kornelia Lach, dyrektor Zespołu Szkół, gdzie odbył się turniej, żartowała, że choć miejscowa sala gimnastyczna jest niewielka, to dzieje się tu tak wiele, że sprzątaczki nie mają kiedy wejść, by wykonać swą pracę. Klub wystawia w śląskich zawodach parę drużyn, w różnych kategoriach wiekowych i przygotowania do nowego sezonu zaczął już w połowie wakacji.
Zaproszenie UKS na turniej przyjęły drużyny: MOSiR MOSM Tychy, KPKS Halemba Ruda Śląska i MKS Wodzisław. Najsilniejsza z tej stawki była tyska ekipa, siódma w ostatnich MP.
Podopieczne Gębskiego i Kuziaka wygrały z całą trójką po 2:0. Z Wodzisławiem do 8 i 14, z Tychami do 12 i 19 oraz z Rudą Śląską do 7 i 24.
– Miejscowe prezentują się na tle rywalek niczym gwiazdy filmowe – pod wrażeniem gry krzanowiczanek był doświadczony sędzia zawodów Rufin Duda.
Postawa Krzanowic na dwa tygodnie przed startem sezonu młodziczek napawa optymizmem. – W tej kategorii przed rokiem zajęliśmy na Śląsku trzecie miejsce i nie awansowaliśmy do rozgrywek krajowych. Teraz powinno być lepiej. Może nawet zdobędziemy wojewódzkie mistrzostwo – mówi A. Gębski.
Z tyszankami przyjechał do Krzanowic trener śląskiej reprezentacji młodzieżowej Krzysztof Pałka. – W mini siatkówce trzon tej kadry stanowią krzanowiczanki. Nie są wysokie, ale nadrabiają to dobrą techniką i cwaniactwem boiskowym – chwali siatkarki 50-letni Pałka. W szerokiej młodzieżowej reprezentacji Ślaska, w 30-osobowej grupie 4 dziewczyny są z naszego UKS-u.
– Przyjechaliśmy na ten turniej, by uczyć się siatkówki od krzanowiczanek – przyznał Adam Wodarski, opiekun dziewcząt z Rudy Śląskiej.
Na początek ostatnie ligowe rywalki
Krzanowicki UKS zagra w III lidze, dzięki wycofaniu się z rozgrywek innych śląskich klubów. Wiosną do samego końca rywalizował o awans i niewiele zabrakło, by go wywalczył na parkiecie. Trenerzy naszej drużyny zdają sobie sprawę, że będą toczyć wyrównane mecze z 3 lub 4 klubami, bo reszta będzie poza ich zasięgiem.
– Miasteczko leży na uboczu, a większość klubów ze Śląska znajduje się blisko siebie. Trzeba podziwiać tych dwóch pasjonatów, że z dala od siatkarskiego centrum stworzyli niezłą drużynę, w oparciu o miejscowe dziewczęta – uważa trener śląskiej młodzieżówki Krzysztof Pałka.
Spotkania w III lidze Krzanowice chcą rozgrywać w piątki lub niedziele. Ligowy termin – soboty – nie pasuje jednemu z trenerów, który właśnie podjął studia. Szkoda, by dziewczyny grały bez odpowiedniego wsparcia z ławki.
Maleńka sala gimnastyczna starczała na IV ligę, ale jeśli zjeżdżać zaczną tu miłośnicy kobiecej siatkówki z całej okolicy zrobi się ciasno. Pierwszym rywalem w III lidze ma być, 22 września (godz. 17.00), zespół z Chorzowa, ten sam, z którym krzanowiczanki przegrały wiosną rywalizację o awans.
ma.w
Najnowsze komentarze