Wtorek, 24 grudnia 2024

imieniny: Adama, Ewy, Zenobiusza

RSS

Grali starsi panowie

11.09.2007 00:00
Na tę kolejkę rozgrywek w Podokręgu przypadł jubileusz 60-lecia klubu z Kuźni Raciborskiej.

Urzędników pokonali z unitami zremisowali. W Kuźni można było obejrzeć zawodników sprzed wielu lat.

– Wiek swoje robi. Chociaż regularnie trenuję z chłopakami z drużyny to dwa mecze w jeden dzień to za dużo – mówił Ryszard Ochalski, który  wpierw zagrał przeciw urzędnikom z Kuźni (zwycięstwo 5:4), a później zmierzył się z oldbojami Unii (2:2). Ochalski grał w kuźniańskim Rafamecie na środku ataku. To jeden z wielu klubów, które zwiedził w karierze zawodniczej (po drodze była m.in. Siarka Tarnobrzeg). Obecny 57-latek na ziemi raciborskiej występował w latach 1974-83. – Rywalizowaliśmy w silnej okręgówce opolskiej i katowickiej. Walczyliśmy z Unią i Stalą Racibórz, Nysą i Pogonią Prudnik o awans do III ligi. Zajęliśmy nawet premiowane czwarte miejsce, ale przenieśli nas wtedy do grupy katowickiej i znów staraliśmy się o III ligę tocząc pojedynki z Walką Zabrze czy rezerwami Górnika Pszów – wspomina Ochalski. Mieszka w Kuźni Raciborskiej i po raz trzeci został trenerem miejscowej drużyny. – Żal mi się zrobiło, że klub spadł do klasy B. Buduję zespół w oparciu o kuźniańską młodzież. Mamy 3 treningi w tygodniu. Liderujemy, mamy skutecznego strzelca 18-latka Mariusza Bieniewskiego. Nasz najtrudniejszy dotąd mecz zagraliśmy przeciw Rafako, gdy w doliczonym czasie przegraliśmy w kontrowersyjnych okolicznościach – twierdzi trener. Wierzy, że ciężka praca przyniesie jeden a później następny awans. – Ważne, że w składzie są miejscowi, bo jeszcze niedawno więcej niż połowę stanowili piłkarze z zewnątrz, a to niedobre rozwiązanie – uważa R.  Ochalski.

Na boisku wśród oldbojów Rafametu pojawił się też Jerzy Greger. – Między 17 a 29 rokiem życia byłem tu zawodnikiem. Grałem w pomocy – mówi 58-latek. – Słynne były te nasze pojedynki z Włókniarzem Kietrz, LZS Studzienną czy Unią Głubczyce. Wiele lat po zakończeniu kariery, w latach 90-tych zdobył Mistrzostwo Polski Metalowców oldbojów, reprezentując swój zakład pracy – Rafamet. Teraz rzadko uprawia sport.

Trenerem trampkarzy w MKS Kuźnia jest kolejny piłkarz drużyny oldbojów – 31-letni Wojciech Gdesz. – Zaszczytem było zagrać w drużynie pełnej zasłużonych dla klubu osób – stwierdził. Narzeka na zainteresowanie trampkarzami MKS. – Graliśmy mecz w lidze i przyszedł na niego tylko jeden rodzic – mówił strzelec jednej z bramek w meczu oldbojów.

Jubileusz 60-lecia dotyczy całego klubu, bo sekcja piłkarska liczy sobie 45 lat. – Mieliśmy tu bardzo mocną piłkę ręczną, na poziomie Mistrzostwa Polski (na obchody jubileuszu zaproszono m.in. czterech zawodników z tamtej ekipy, którzy mieszkają w naszym powiecie), poza tym dobry ping-pong i szachy, brydż oraz szkata – wylicza jeden z organizatorów Janusz Brzeźniak. Klub z Kuźni Raciborskiej w swojej historii nosił już cztery nazwy: Metalowiec, Stal, Rafamet i Maxpol. Aktualnie zostało MKS (Miejski Klub Sportowy).

ma.w

  • Numer: 37 (804)
  • Data wydania: 11.09.07