Niedziela, 28 lipca 2024

imieniny: Aidy, Innocentego, Marceli

RSS

Odważni

11.09.2007 00:00
Start w biznesie nie jest łatwy. Trzeba mieć pieniądze, pomysł, zapał i przezwyciężyć strach. Marek Siegmund z Tworkowa uznał jednak, że to jego przyszłość. O kolejnym młodych przedsiębiorcy z powiatu raciborskiego.

25-letni Marek Sigmund z Tworkowa ponad rok temu postanowił sam sobie zostać szefem.

Firma ogólnobudowlana „Sigma” istnieje od 1 czerwca 2006 r. i świadczy m.in. takie usługi jak: docieplanie budynków, odnawianie elewacji, malowanie i kafelkowanie. Wcześniej właściciel przez 4 lata pracował na Zachodzie w dużych firmach budowlanych, zajmujących się elewacją i wykończeniami wnętrz. Jednak taka praca, z dala od domu, mu nie odpowiadała. Stwierdził, że jego korzenie są w Polsce i tu też planuje w przyszłości założyć rodzinę. W pracy wykorzystuje umiejętności nabyte za granicą oraz w szkole, ponieważ z zawodu jest murarzem. Jeszcze będąc chłopcem, marzył o budowaniu i odnawianiu domów.

Okazuje się, że na rozkręcenie własnego interesu w branży budowlanej Marek Sigmund potrzebował ok. 30 tysięcy złotych. Samo rusztowanie kosztowało go ok. 10 tys zł. Pozostała kwota przeznaczona została na samochód dostawczy, potrzebny do przewozu rusztowania, na odpowiednią reklamę oraz na pozostałe niezbędne do tego typu pracy sprzęty.

Właściciel firmy zdawał sobie sprawę z ryzyka związanego z  założeniem własnego biznesu. Podkreśla, że pomysł doczekał się realizacji w dużej mierze dzięki rodzicom. Wspierali go i pomagali mu finansowo. – Nastały takie czasy, w których bez wkładu rodziców trudno cokolwiek zacząć samodzielnie – twierdzi. – Młodzi ludzie to w nich najczęściej szukają oparcia – dodaje.

Swoją działalność zaczynał od cen za świadczone usługi porównywalnie niższych w stosunku do konkurencji. W ten sposób chciał zaistnieć na rynku pracy i dać się poznać potencjalnemu klientowi. Pracę ma już zaplanowaną aż do końca kwietnia przyszłego roku. Na brak zleceń nie może narzekać. W najbliższej przyszłości nie ma w planach startowania w przetargach, ponieważ krótko istniejące na rynku firmy z reguły mają znikome szansę na wygraną. Na dzień dzisiejszy nastawia się na działalność u klientów prywatnych.

Obecnie trudno o dobrych fachowców, ponieważ z powodów zarobkowych większość ucieka za granicę. – Początek nie był łatwy, ale nie żałuję podjętej decyzji. Nie widzę siebie w innej branży, to co robię sprawia mi przyjemność. Bycie właścicielem firmy nie jest wcale takie proste jak sobie niektórzy wyobrażają. Wiąże się z dużą odpowiedzialnością i nienormowanym czasem pracy – mówi Marek Sigmund. – Zdarza się, że kiedy dochodzi do zapłaty za wcześniej zamówioną, bez zastrzeżeń wykonaną usługę, to zaczynają się problemy.

Po prostu nastały takie czasy, że niektórzy klienci z powodu braku wystarczającej ilości pieniędzy zaczynają się targować  – dodaje.
 
A.W.

  • Numer: 37 (804)
  • Data wydania: 11.09.07