Strzykawki zamiast Szekspira
– Na jakie języki jest obecnie największe zapotrzebowanie?
– Na różne. Zgłaszają się do nas osoby, które chcą się nauczyć np. węgierskiego, serbskiego, czy nawet języka orientalnego i my takie kursy na ich życzenie organizujemy. Są to najczęściej zajęcia indywidualne.
– Obecnie bardzo dużo osób wyjeżdża do pracy za granicę. Czy w związku z tym szkoły językowe przeżywają oblężenie?
– Tak, sporo jest chętnych na intensywne, krótkie kursy. Wówczas zajęcia odbywają się kilka razy w tygodniu albo nawet codziennie. Często kursantom zależy na poznaniu specjalistycznego języka, związanego z ich pracą, np. budownictwem czy służbą zdrowia. Wówczas wiadomo, że na ćwiczeniach nie mówi się o Szekspirze, ale o strzykawkach czy materiałach budowlanych. Używane jest słownictwo branżowe. Otrzymujemy wiele kartek z pozdrowieniami i podziękowaniami od osób, które wyjechały ucząc się najpierw języka. Dobrze sobie radzą.
– W jak krótkim czasie można opanować język, żeby móc się porozumieć?
– Myślę, że pół roku ciężkiej pracy daje zadowalające efekty. Trzeba czytać, oglądać, słuchać muzyki, oglądać filmy w oryginale. To przynosi efekty. Owszem, są na rynku kursy 2, 3-tygodniowe, ale wiedza ta nie jest utrwalona i dlatego, moim zdaniem, niewystarczająca.
– Jakie są najnowsze metody uczenia języka?
– Jedną z najlepszych jest metoda leksykalno-komunikacyjna. Na zajęciach aranżujemy sytuacje, w których trzeba coś np. kupić bądź zamówić. Wychodzimy wtedy na miasto, do sklepu, do restauracji i symulujemy takie sytuacje, w których każdy ma okazję sprawdzić swoje umiejętności. Wyjeżdżamy także na trzydniowe zajęcia do pensjonatu i przez te trzy dni rozmawiamy wyłącznie po angielsku. Jeszcze nikt nie nauczył się języka wkuwając tylko słówka czy czasowniki nieregularne.
– Sporo osób uczy się języków, mimo to Polacy nie zawsze potrafią się porozumieć za granicą? Dlaczego?
– Nie należy bać się mówić. Wielokrotnie obserwowałem ludzi innych narodowości np. Szwedów, którzy swobodnie operowali językiem bez obaw i skrępowania, że popełnią jakiś błąd. Tymczasem Polak często myśli: Boże, a jak się pomylę? I woli się nie odzywać. Dlatego w nauce języka obcego ważne jest zdejmowanie blokady językowej i komunikacyjnej.
O szkole...
Centrum Języków Obcych Albion istnieje od dwunastu lat. Zajmuje się nauczaniem języków obcych, tłumaczeniami, organizacją letnich i zimowych obozów językowych, przedstawicielstwem renomowanych, zagranicznych szkół językowych, a także dystrybucją materiałów do nauki języków obcych. W Albionie można się nauczyć m.in. języka angielskiego niemieckiego, włoskiego, francuskiego, hiszpańskiego, rosyjskiego. Centrum prowadzi także kursy przygotowujące do międzynarodowych egzaminów FCE, CAE, ZDaF, kursy specjalistyczne Business English, Wirtschaftdeutsch, Medical English, English for travel and tourism, itd., kursy dla dzieci w wieku przedszkolnym, zajęcia indywidualne oraz kursy dla firm oraz osób indywidualnych w miejscu wskazanym przez uczącego się. Nauka prowadzona jest w trybie zwykłym lub intensywnym.
Marcin Madzia
Z Centrum Usług Językowych Albion pracował najpierw w szkole, potem wyjechał do Szkocji, gdzie perfekcyjnie opanował język. Uczy od kilkunastu lat. Obecnie zajmuje się specjalistycznymi tłumaczeniami m.in. dla Elektrowni Rybnik. Jednym z jego osiągnięć jest tłumaczenie zbioru poezji polskiej dla papieża Benedykta XVI. Ma na swoim koncie także sporo tłumaczeń prasowych.
Rozmawiała: Iza Salamon
Najnowsze komentarze