Bramkarze z Dębu wygrali wszystko
Kiedy oni się prostowali, my atakowaliśmy nogi i było po walce – tak tłumaczyli sukces wolniacy.
Wskutek niskiej frekwencji (udział wzięli unici, zapaśnicy Dębu Brzeźnica i goście z Niemiec) łatwiej było zostać plażowym Mistrzem Polski. Na zawodach rozegranych na raciborskim OSiR triumfowali Krzysztof Bileński (został „mistrzem mistrzów”) i Dawid Solich – w kategoriach lekkiej i ciężkiej.
– To dyscyplina, w której łatwo o kontuzję. Trzeba ją traktować jako zabawę, promocję zapasów – mówił sędzia Tomasz Zajączkowski. Mimo 30-letniego doświadczenia w roli arbitra poprowadził zawody plażowe po raz pierwszy. – Jestem teraz jednym z dwóch sędziów w Polsce, którzy sędziowali plażówkę – cieszył się Zajączkowski.
– Dotąd byłem Mistrzem Polski LZS. Przydały się regularne treningi, choć na piasku debiutowałem – podsumował 22-letni Krzysztof Bileński. – Jesteśmy wszechstronnie wyszkoleni. Pokonanie czołowej młodzieży ME i MŚ o tym świadczy – mówił Dawid Solich. Obaj mistrzowie stoją na bramce w nocnym klubie. Wrócili z pracy o świcie, a w południe wygrali turniej.
Zapaśnicza plażówka nie podobała się zasłużonemu dla raciborskich zapasów Piotrowi Starzyńskiemu. – Wolę klasykę – stwierdził.
ma.w
Najnowsze komentarze