Maraton zaliczony na trzy punkty
Po dwóch wyraźnych przegranych to zwycięstwo pozwoli unitom nabrać wiary w swoje umiejętności.
Mecz był emocjonujący zwłaszcza w drugiej połowie. Gospodarze przegrywali 0:1. Wyrównał, mimo obrońcy na plecach, Mariusz Frydryk. Zwycięskiego gola strzelił Tomasz Wardęga. – To był gol z serii „stadiony świata”. Wardęga mocno uderzył z linii pola karnego, piłka odbiła się od poprzeczki, uderzyła o ziemię i zatrzepotała w siatce – nie krył podziwu wiceprezes Starzyński. – Walka była na styku. Nam to zwycięstwo było bardzo potrzebne po dwóch porażkach. W tydzień zagraliśmy trzy trudne spotkania. Byliśmy zmęczeni. – dodaje działacz.
– Był to mecz walki, gry było w nim mniej. Stworzyliśmy sobie kilka sytuacji i je wykorzystaliśmy. Frydryk miał jeszcze trzy kolejne na gole, ale się nie udało. Takich zespołów jak Łaziska jest jeszcze dużo w IV lidze. Z nimi będziemy toczyć wyrównane boje – skomentował trener Adam Bedryj.
Otwarta pozostaje kwestia obsady na pozycji bramkarza. Doświadczony Leszek Zając pojechał na urlop i do Starzyńskiego docierają informacje, że może nie wrócić do Unii. – Zostanie nam wtedy jeden bramkarz. Szymon Kubów jest niezły ale potrzebny mu zmiennik – zauważa Starzyński.
Kolejnym rywalem będą, na wyjeździe, rezerwy Jastrzębia. Później unitów czekają pojedynki z Bielskiem, Pniówkiem i Rybnikiem.
ma.w
Najnowsze komentarze