Wtorek, 19 listopada 2024

imieniny: Elżbiety, Seweryny, Salomei

RSS

Wstydliwy problem

14.08.2007 00:00
Śmieci w kontenerze są problemem firmy wywożącej odpady. Kto ma posprzątać to, co leży obok pojemnika?

– To wstyd, żeby w centrum miasta dochodziło do takich rzeczy! – denerwuje się Józef Beck, mieszkaniec bloku przy pl. Dominikańskim w Raciborzu, wskazując na porozrzucane śmieci.

Jego oburzenie budzą zalegające obok kontenerów stosy odpadów. – Interweniowałem w tej sprawie w kilku miejscach, ale jakoś nie było na to odzewu – mówi pan Józef.

Osiedlowy śmietnik znajduje się na tyłach  Rynku. Podwórko stanowi zaplecze dla m.in. lokali gastronomicznych. Pomieszczenie, w którym stoi pięć kontenerów, jest zamykane. Najwięcej śmieci nazbierało się w miejscu, gdzie nie ma dachu. Worki pełne odpadów wrzucane są przez ścianę. Ich zawartość często się rozsypuje.  

Problem w tym, że śmietnik jest ogólnodostępny. Do tego skomplikowana jest kwestia własności i odpowiedzialności za porządek. Teren należy do gminy, część mieszkań administrowanych jest przez Miejski Zarząd Budynków, na innych, wykupionych przez lokatorów, ustanowiona jest wspólnota mieszkaniowa, która ma własnego zarządcę. Wspólnota i MZB mają swoje służby sprzątające. Podział obowiązków ustalany jest na podstawie umowy zawartej z zarządcą i firmą zajmującą się utrzymaniem porządku oraz na podstawie porozumienia między firmami.

– Weekendy są najgorsze. Pojawiają się tu stosy śmieci, kartonów, butelek plastikowych i szklanych. Wszystko zalega obok kubłów, tarasując wejście do śmietnika. Z tyłu kontenery stoją puste, bo jak nawrzucane jest przy wejściu, to nikt nie chce już przeciskać się przez śmieci, tylko dorzuca kolejne – mówi mieszkaniec pobliskiego bloku.

Pan Józef sytuację codziennie obserwuje z okien swojego mieszkania, oddalonych kilkadziesiąt metrów od śmietnika. Jego oburzenie jest tym większe, że tuż obok stoją pojemniki do segregacji śmieci. Jednak surowce, które można by do nich wrzucić, czyli makulatura, szkło, plastiki, leżą obok. – Śmieciarka, jak przyjedzie, to opróżnia tylko kubły, a to, co leży na ziemi, zostaje. Ktoś musi to posprzątać. Podłoga aż klei się od brudu. Szczury już tu grasują, przywabione resztkami jedzenia, wyrzucanymi przez restauracje! – denerwuje się. Jak przyznaje, wiele zależy od mieszkańców okolicznych kamienic, którzy sami powinni zadbać o porządek na własnym podwórku i nie czekać, aż ktoś zrobi to za nich. – To już kwestia kultury osobistej – dodaje.

Krzysztof Kowalewski prezes Przedsiębiorstwa Komunalnego w Raciborzu
Zdarza się, że kubły są puste a śmieci leżą obok. Utrzymanie czystości jest zadaniem i obowiązkiem administratora terenu i służb sprzątających, z którymi została zawarta umowa w tym zakresie. Przedsiębiorstwo Komunalne jest w tym przypadku jedynie przewoźnikiem. Do naszych obowiązków należy opróżnianie kubłów. Kierowca wozu, którym wywożone są odpady, nie może sprzątać za lokatorów albo sprzątaczkę.

Mariusz Jaroszewicz p.o. kierownika OGM III MZB 
Zarządcą terenu przy pl. Dominikańskim jest OGM, jednak za sprzątanie odpowiedzialna jest firma, z którą wspólnota mieszkaniowa podpisała umowę. W ciągu ostatnich dni mieliśmy sporo podobnych zgłoszeń. Za każdym razem interweniujemy w firmie sprzątającej i wzywamy do uporządkowania terenu. Zwróciliśmy się też do Przedsiębiorstwa Komunalnego o dostawienie jeszcze dwóch kontenerów. Śmietnik jest ogólnodostępny i ma spore obłożenie. Jeżeli będzie więcej pojemników, śmieci się w nich pomieszczą i nie będą wysypywać na zewnątrz.

Katarzyna Syma Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Raciborzu 
Zgłosił się do nas niezadowolony mieszkaniec ze skargą na zalegające śmieci. Lokatorzy  powinni jednak najpierw udać się do swojego zarządcy, któremu przecież płacą za utrzymanie porządku. Jeżeli przyjdą do nas, otrzymają informację, gdzie mogą się zwrócić i co zrobić. Zajmujemy się obiektami użyteczności publicznej, jakością wody, ochroną środowiska, czyli problemami na szeroką skalę. Śmietnik jest raczej incydentem. Ludzie powinni zdawać sobie sprawę, że to oni sami są odpowiedzialni za porządek na swoim podwórku.

Agnieszka Pasternak kierownik ABC Service, firmy sprzątającej
Mamy podpisaną umowę na sprzątanie dwa razy w tygodniu. Zatrudniona przez nas dozorczyni jest osobą pracowitą i wywiązującą się z obowiązków. Ze śmietnika korzystają lokale usługowe, które generują odpadów więcej niż mieszkańcy. Trudno wymagać od pracownika, by pracował ponad to, co ma w umowie i za co otrzymuje wynagrodzenie. Nasza dozorczyni sprząta nawet częściej, niż wynika to z umowy, ponieważ inaczej nawet nie weszłaby do śmietnika, bo zapchany śmieciami jest codziennie. 

Jestem oburzony tym, że w centrum miasta, kilkanaście metrów od lokali gastronomicznych, zalegają stosy śmieci, których nie ma kto posprzątać – mówi Józef Beck.

A. Dik

  • Numer: 33 (800)
  • Data wydania: 14.08.07