Wtorek, 19 listopada 2024

imieniny: Elżbiety, Seweryny, Salomei

RSS

Pierwsza jakość

07.08.2007 00:00
Niską frekwencję na turnieju plażówki w Krzanowicach rekompensują pochwały sędziów dla organizatorów.

Para Nagler/Majnusz po raz pierwszy wygrała w tegorocznym cyklu. 

Im dłużej trwają Mistrzostwa Miast Śląskich w plażówce, tym mniej zespołów zgłasza się na kolejne turnieje cyklu. – Zaczynaliśmy od 18 zespołów w Wodzisławiu. To prawie najwięcej spośród dwóch edycji naszych mistrzostw. Rok temu na inauguracji zjawiło się 19 ekip – wspomina Rufin Duda, sędzia i organizator turniejów.Do Krzanowic wybrały się tylko dwie rybnickie pary, reszta – 5 dwójek – reprezentowała miejscowy UKS. – Trochę nas to niepkoi, bo rok temu było podobnie. Organizacja imprezy kosztuje nas sporo wysiłku – zauważa trener Adam Gębski.

Starania organizatorów doceniają sędziowie. – To zdecydowanie najlepsze zawody pod tym względem. Wszystko jest tu na swoim miejscu. Gdzie indziej, np.  musimy wydawać sami kiełbaski uczestnikom – mówi R. Duda.

W finale krzanowickich zawodów spotkały się Klaudia Nagler i Sybilla Majnusz oraz Karolina Daniszewska i Magdalena Kuziak. Zwyciężyła, po zaciętym pojedynku, para bardziej doświadczona. – Widzę te dziewczyny w finale. Myślę, że stać je przynajmniej na 5 miejsce na koniec – mówi o Nagler i Majnusz sędzia Duda. Poza nimi na boiskach przy krzanowickiej szkole rywalizowały też: Patrycja Duda/Sara Płaczek, Justyna Hanka/Monika Nowak i Magdalena Bachryj/Sara Płaczek.

Na ostatni turniej przed finałem w Żorach, Adam Gębski chce wysłać do rybnickiej Rudy nawet trzy pary.

Sędziemu Dudzie marzy się turniej mikstów w Jastrzębiu Zdroju. – Można by np. braci Galińskich wymieszać z dziewczynami z Krzanowic  i będzie ekipa z Raciborszczyzny – proponuje arbiter.

ma.w

  • Numer: 32 (799)
  • Data wydania: 07.08.07