Strefa nierównej konkurencji
Przedsiębiorcy skarżą się na wyznaczoną w centrum strefę płatnego parkowania. Wskazują przy tym na ul. Opawską, gdzie za postój płacić już nie trzeba. To natomiast, zdaniem kupców z Rynku, przekłada się na zachowania potencjalnych klientów. – Cała ul. Opawska jest handlowa, wzdłuż niej są darmowe miejsca parkingowe. Klient woli pójść tam, gdzie nie musi płacić za postój samochodu, choćby to było tylko te 1,50 zł za godzinę. Taka jest ludzka mentalność – mówi Grzegorz Bortel, współwłaściciel hali targowej. Jego zdanie podzielają handlujący na targowisku.
– Problem omawiany był już od początku funkcjonowania płatnych parkingów. To nie jest tylko kwestia targu, lecz także przedsiębiorców prowadzących działalność w obrębie strefy. Oni oraz ich pracownicy również ponoszą przez to dodatkowe koszty. Podobnie z mieszkańcami kamienic. Na parkowanie samochodów muszą wykupić abonament. To ewidentna nierówność – przyznaje Teresa Ziewiec, prezes Stowarzyszenia Kupiec Śląski. – Z jakiej racji podzielili miasto na takie strefy? Na jakiej podstawie? Przecież centrum ciągnie się aż do pl. Konstytucji 3 Maja – dziwią się przedsiębiorcy.
– Kolejnym utrudnieniem dla nas są imprezy organizowane na pl. Długosza w godzinach handlu. Centrum jest wtedy zamykane. Nie dość, że nie możemy dojechać z towarem, to z zakupów w obrębie Rynku rezygnują też klienci. Zdarzało się tak w soboty, w godzinach południowych, czyli w dzień targowy. I tak ponosimy wysokie opłaty za wynajem boksów, handel nie idzie dobrze, to jeszcze dodatkowo nam się utrudnia pracę – żali się Andrzej Kubiak zrzeszony w Kupcu Śląskim. – To nie jest sprawiedliwe. Jedni są forowani, a inni nie – twierdzą kupcy.
Domagają się równego traktowani. – Za parkingi w centrum płacą wszyscy albo nikt! – mówią jednoznacznie.
– Jestem za tym, by strefy płatnego parkowania w mieście zostały zlikwidowane. Tak prawdopodobnie się stanie, ponieważ gdy wygaśnie umowa z firmą, zajmującą się zbieraniem opłat, będę przeciw podpisaniu kolejnej – mówi Tadeusz Wojnar, przewodniczący Rady Miasta i prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Nowoczesna”. Ma to o tyle znaczenie i jest prawdopodobne, ponieważ jego ugrupowanie dysponuje większością w radzie. Nic z resztą dziwnego, że prezes nie jest zwolennikiem pobierania opłat za parkowanie samochodów. Część ul. Opawskiej, od centrum, czyli skrzyżowania ul. Drzymały z jednej i do ul. Lwowskiej z drugiej strony, to cały pasaż sklepów. Z nielicznymi wyjątkami są to budynki, należące do „Nowoczesnej”.
#nowastrona#
Anita Tyszkiewicz–Zimałka rzecznik prasowy Urzędu Miasta Racibórz
Zasięg strefy płatnego parkowania obejmuje historyczne centrum Raciborza. Jej wprowadzenie związane było z udrożnieniem parkingów miejskich na potrzeby kupujących, więc trudno akceptować podnoszone postulaty handlujących o nierównych szansach w prowadzeniu swojej działalności. Dla korzystających z parkingów codziennie wprowadzono ułatwienia w postaci opłaty abonamentowej za parkingi, która wynosi 20 zł, co w porównaniu z opłatą za godzinę postoju w kwocie 1.50 zł jest znacznym udogodnieniem. Imprezy odbywające się na placu Długosza organizowane są maksymalnie kilka razy do roku i rozpoczynają się najczęściej po godzinie 13.00. Wtedy też wyłącza się odpowiednie parkingi i ulice z ruchu, co nie koliduje z prowadzoną tam działalnością gospodarczą.
Sonda: Czy płatny parking ma wpływ na wybór sklepu?
Jan Łacek
Byłem kiedyś związany z handlem i wiem jakim bólem dla sklepikarzy są płatne parkingi. Sam staram się wybierać te sklepy czy markety, w pobliżu których nie trzeba płacić. Mieszkam w Raciborzu i orientuję się, gdzie za postój pobiera się opłaty więc, kiedy to tylko możliwe, unikam tych miejsc.
Sylwia Brzozowska
Nie ukrywam, że ma dla mnie znaczenie, czy parking przed sklepem jest płatny czy nie. Zdecydowanie wolę kupować w tych, przed którymi samochód zostawię na bezpłatnym parkingu. Kiedy jednak zamierzam dłużej pochodzić po sklepach, zostawiam auto, za opłatą oczywiście, w miejscu strzeżonym.
Ryszard Sitko
Oczywiście, że płatne parkingi odstraszają klientów. Po co kupować w sklepie, w okolicach którego za postój trzeba zapłacić, kiedy można wybrać się na zakupy do konkurencji, gdzie są parkingi bezpłatne? Z pewnością tam, gdzie za parkowanie nie pobiera się opłat jest większy przepływ klientów.
Adam Ploszka
Jeśli, załóżmy, ktoś robi zakupy dwa razy w tygodniu i za każdym razem płaci za postój, to w przeciągu miesiąca wyda na opłaty parkingowe kwotę, za którą mógłby kupić coś innego. Wydaje mi się zatem, że ludzie sugerują się tym czy za parkowanie zapłacą, czy nie.
Aleksandra Dik, Łuk.
Najnowsze komentarze