Wtorek, 19 listopada 2024

imieniny: Elżbiety, Seweryny, Salomei

RSS

Informator czy reklama?

17.07.2007 00:00
Od lipca Urząd Miasta rozpoczął wydawanie „Raciborskiego Informatora Miejskiego”.

Urzędowe czasopismo ma być miesięcznikiem wychodzącym na początku każdego miesiąca. Jego nakład to 3 tys. Rozprowadzany jest bezpłatnie między mieszkańcami naszego miasta obecnie za pomocą jednostek samorządowych i kościołów, w przyszłości być może również przez niektóre zakłady pracy. „Raciborski Informator Miejski” dostępny jest także w postaci elektronicznej na stronie Urzędu Miasta. – Nie chcemy na razie wypowiadać się na temat czasopisma, jest to zbyt świeży temat, poczekajmy do przyszłego miesiąca, gdy wiele rzeczy się wyklaruje, bo jeszcze wiele spraw jest niezałatwionych. Wtedy możemy umówić się na rozmowę dotyczącą pisma, być może i pan prezydent chętnie się wtedy na jego temat wypowie – mówi Anita Tyszkiewicz-Zimałka, redaktor naczelna gazety urzędowej.

(JaGA)

Grzegorz Urbas publikujący w „Obliczach Ziemi Raciborskiej”
Na temat czasopisma wydawanego przez Urząd Miasta wypowiadałem się już na sesji. Uważam, że to jest marnowanie publicznych pieniędzy. Jeśli prezydent Lenk planuje przygotowania do reelekcji, to za pieniądze podatników robi sobie w tej chwili reklamę. Przejrzałem pierwszy numer i muszę powiedzieć, że jest to pokazywanie tylko tego, co dobre, samych osiągnięć, a pominięte zostało to, co nie wyszło.

Ireneusz Burek  redaktor naczelny portalu raciborz.com.pl
Informator stanowi zbiór informacji zredagowanych na bazie wcześniejszych opracowań rzecznika urzędu, które już w chwili druku są mało aktualne. Kogo ma zainteresować to, co już dużo wcześniej zostało opisane przez inne media? Zastanawia nakład tej gazetki i jej kolportaż; trudno odpowiedzieć na pytanie, do kogo ma trafić pismo, skoro wydaje się je w liczbie zaledwie 3 tys. egzemplarzy, a mieszkańców Raciborza jest 20 razy więcej.

Janusz Nowak red. nacz. „Almanachu Prowincjonalnego” i „Eunomii”
Informator  ma być z założenia formą kontaktu między władzami samorządowymi i mieszkańcami, a więc ma przyczyniać się do wzrostu kapitału zaufania społeczności lokalnej. Wierzę, że młodej redakcji miesięcznika uda się realizacja tak ambitnego zadania. W branży dziennikarskiej funkcjonuje powiedzenie, iż jakość nowego czasopisma poznaje się nie po pierwszym numerze, a po drugim. Czekam więc na drugą edycję periodyku.

Arkadiusz Gruchot prezes zarządu Wydawnictwa Nowiny
Jeśli okaże się, że pismo ukazujące się raz w miesiącu i redagowane przez urzędników miejskich jest dla raciborzan lepszym źródłem informacji niż razem wzięte raciborskie gazety, telewizja, radio i portale internetowe, to pozwolę się na tydzień zakuć w dyby na raciborskim Rynku. A jeśli tak nie będzie, to trudno nie zapytać, w jakim celu marnuje się pieniądze podatników? Z kolei, jeśli gazeta okazałaby się tubą propagandową władz miejskich i orężem w kampanii wyborczej, to w dyby należałoby bezwzględnie wsadzić (i to na dłużej) promotorów tego pomysłu.

Dariusz Ronin na studiach red. studenckiego pisma „Żarówa”
Podoba mi się „Kalendarz imprez” i zmiana numerów telefonów w UM. Zły jest natomiast kolportaż czasopisma.  Jeśli wydaje się taką gazetę, wydawca powinien zadbać o jej rozreklamowanie, podając informację, gdzie można ją dostać. Mam też wątpliwości, czy nie będzie tak, że obecna władza będzie reklamować swoje sukcesy, a nie będą pisać o tym, co się im nie udało. Powinna się też pojawić informacja, ile kosztuje wydawanie tej gazety.

Henryk Donga
Na pewno warto, aby Urząd Miasta wydawał taki informator. Czytając go, można dowiedzieć się o tym, co wydarzyło się w ostatnim czasie w Raciborzu. Bo, zaznaczyć trzeba, nie wszyscy mają dostęp do prasy.

Izabela Winnik
Nawet jeśli artykuły zamieszczone w tej gazetce dotyczą wydarzeń, o których wcześniej donosiły już inne media, warto – w moim przekonaniu – żeby magistrat taki informator wydawał.

Helena Szramowska
Ten Informator Miejski to super sprawa. Można w nim nieco szerzej poczytać o tym, co się wydarzyło w Raciborzu. Mnie się pomysł bardzo podoba. Chętnie będę co miesiąc czytała tę gazetę.

Czesław Pytel
Myślę, że ten informator to raczej dobry pomysł. Wydawanie takiej gazetki, uważam, ma sens. Ludzie dowiedzą się, jakie inicjatywy podejmuje magistrat. Powinno się takie informatory rozprowadzać.

Tomasz Kusy – kandydat na prezydenta Raciborza w ubiegłorocznych wyborach samorządowych, radny PiS

Jako wydawca uważam, że objętość 8 stron jest właściwą dla tego typu informatorów. Nie podoba mi się jednak wykorzystanie tego miejsca. Gazeta przypomina raczej biuletyn firmowy niż informator miejski. Nie dowiedziałem się z niej niczego, czego nie przeczytałbym w innych lokalnych gazetach. Szpalty sprawiają wrażenie zapchanych na siłę. Kuriozum jest list pracownika RCK, który ukazał się wcześniej w innych mediach, a tutaj ukazał się skrócony. Jedyną zmianą było dopisanie do zdania „Za nami DNI RACIBORZA.” słów „na które z budżetu miasta prezydent przeznaczył 90 tyś. złotych” [błąd „tyś.” oryginalnie występuje w informatorze].

Tutaj pora na ocenę radnego (opozycyjnego). Tak jak się obawiałem, gazetka ma najlepsze predyspozycje, aby stać się tubą propagandową UM. Chociażby w zdaniu o przekazaniu 90 tys. zł przez prezydenta redaktor mija się z prawdą, ponieważ to radni, a nie prezydent, podjęli taką uchwałę. W tekście „Do urzędu z dzieckiem” pojawia się zdanie „Pomysł wziął się od radnej miejskiej (...)”. Szkoda, że nie wymieniono tu opozycyjnej radnej Kasi Dutkiewicz, którą najpierw obśmiano, i przynajmniej takie „zadośćuczynienie” należałoby zrobić, pisząc, czyj to pomysł. Podobnie przy okazji tekstu „Grobla przejezdna”, z porażki UM zrobiono sukces. Tytuł „Lepsza woda dzięki Unii” wprawił mnie w zaciekawienie, gdyż 3 miesiące wcześniej, na jednej z komisji rady, nikt z ZWiK nie zaryzykował stwierdzenia, że będzie ona lepsza.

Jako mieszkańcowi podoba mi się „Kalendarz imprez”. Nie podoba mi się, że nie ma w tym informatorze podstawowych informacji, np. o nowych cenach za wodę i ścieki, akcji ograniczania niskiej emisji, przetargach, funkcjonowaniu w lecie jednostek miejskich itp. Jak na gazetkę wewnętrzną UM, byłoby całkiem nieźle, ale szkoda 15 tys. zł (w tym roku) naszych pieniędzy na coś, co niczego nie wnosi! Zresztą kto by sobie pozwolił na kredowy papier, jakby miał z własnej kieszeni łożyć na niego?

  • Numer: 29 (796)
  • Data wydania: 17.07.07