Zwolnij szkoda życia
Trzy osoby zginęły a 10 zostało rannych. To bilans dwóch wypadków, do których doszło w sobotę wieczorem w Syryni.
Racibórz
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w nocy, 30 czerwca, na ul. Kolejowej w Raciborzu. Około 2.00 kierująca oplem vectrą 23-letnia mieszkanka Raciborza wyprzedzała inny pojazd. W trakcie manewru straciła panowanie nad swoim samochodem. Najechała na krawężnik, po czym z impetem uderzyła w drzewo. Kobieta poniosła śmierć na miejscu. Jadąca z nią pasażerka z poważnymi obrażeniami ciała została przewieziona do szpitala. Raciborscy policjanci ustalają okoliczności zdarzenia.
(Adk)
Syrynia
Do pierwszego z wypadków doszło kwadrans przed 20.00 na skrzyżowaniu ul. Raciborskiej z ul. Bukowską. 47-letni mieszkaniec Tarnowskich Gór jechał passatem ul. Raciborską w kierunku Raciborza. Na skrzyżowaniu nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu rodzinie z Radlina, która jechała citroenem saxo ul. Bukowską w kierunku Syryni. Pojazdem kierował 49-letni mężczyzna. Volkswagen uderzył w bok citroena. Ten przemieścił się na drugi pas ruchu i zderzył się dodatkowo z volkswagenem beatle (nowa wersja popularnego garbusa), którym kierowała 28-letnia Niemka.
Na miejscu zginęła 26-letnia pasażerka citroena i jej czteromiesięczny syn. Poważnych obrażeń doznał także kierowca tego pojazdu. Trafił do szpitala w Wodzisławiu.
W wypadku poszkodowani zostali także trzej pasażerowie garbusa i kierowca passata. Przewieziono ich do szpitali w Wodzisławiu, w Rydułtowach i w Rybniku.
Na miejscu zdarzenia pracowali strażacy, policjanci i kilka karetek pogotowia. Kiedy akcja ratunkowa dobiegała końca, jeden z policjantów krzyknął: „Wyżej na Rogów i Gorzyce jest następny wypadek!”. Dwa wozy strażackie ruszyły do akcji. Policja zablokowała drogę. Niestety okazał się, że także w Syryni około pół kilometra dalej zginął kolejny kierowca – 19-latek z Gorzyczek. Jechał samochodem marki BMW ul. Raciborską w kierunku Lubomi. Stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na lewe pobocze i uderzył w drzewo. Tył pojazdu wylądował w rowie. Czterech jadących z nim pasażerów (wszyscy bardzo młodzi) przewieziono do okolicznych szpitali.
Niestety tegoroczne wakacje rozpoczęły się bardzo nieszczęśliwie. Oby ostatnia sobota czerwca nie była zapowiedzią tragicznego lipca. Właśnie w tym miesiącu na polskich drogach ginie najwięcej ludzi.
Rafał Jabłoński
Najnowsze komentarze