Strażacy mają swój dzień

Strażacy z raciborskich jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej 5 maja obchodzili swoje święto. Gospodarzami capstrzyku, czyli uroczystego spotkania, byli ochotnicy z Sudołu.

Impreza organizowana jest co roku od 7 lat przez Zarząd Miejski OSP w Raciborzu i za każdym razem na terenie innej jednostki. Okazją do tego są obchody z okazji przypadającego na 4 maja Dnia Strażaka oraz Dni Ochrony Przeciwpożarowej. W uroczystości wzięli udział zaproszeni goście, m.in. prezydent miasta Mirosław Lenk oraz poczty sztandarowe jednostek OSP z Wojnowic, Bojanowa, Krzyżanowic i Bieńkowic. Z tej okazji przed remizą odbył się apel, a w miejscowym kościele uroczysta msza.

Czego życzą sobie strażacy z okazji święta? – Żeby akcji ratunkowych było jak najmniej – zgodnie odpowiadają naczelnik Marian Tchórz i prezes Józef Lamla z OSP Sudół. Jednocześnie zaproszeni goście życzyli im jak najczęstszych spotkań podczas imprez i uroczystości strażackich. A tych nie byłoby bez kobiet, czyli żon i matek ochotników. Choć pań nie widać w szeregach strażaków, pracowicie krzątają się w kuchni, gdzie dbają o kulinarne specjały podawane podczas różnych okazji. – W straży są nie tylko nasi mężowie, ale także wnuki. Jesteśmy jak jedna rodzina – zapewniają panie. – Nasi mężowie i synowie pilnują remizy i bezpieczeństwa, a my ich żołądków – dodają.

Państwowa Straż Pożarna w Raciborzu święto Strażaka uroczyście obchodziła 11 maja. Były słowa podziękowania za służbę, przede wszystkim za ostatnią akcję w płonącym DPS, i życzenia tylu powrotów z akcji co wyjazdów. Podczas uroczystości, w której udział wzięli licznie zaproszeni goście, wręczone zostały zawodowe awanse i odznaczenia.

(Adk, B.S.)