Tajemnica zdrowia
Pogodna, uśmiechnięta twarz tryskająca optymizmem pani Apolonii Studnic, mieszkanki Zabełkowa, ani przez chwilę nie zdradza jej wieku. Często tłumaczy swym rozmówcom, że choć na tyle nie wygląda, w październiku naprawdę ukończy 93 lata. Jest w pełni sprawna. Nigdy nie używała kosmetyków, nie malowała się, nie farbowała włosów. Nigdy też nie paliła papierosów, a z alkoholi toleruje, wyłącznie do niedzielnego obiadu, ciemne piwo. Każdego ranka, po jedenastogodzinnym śnie, wypija kawę z mlekiem. – Gotuję sobie to, na co mam ochotę, ale z umiarem. Albo zupę, albo drugie danie – mówi pani Apolonia. Jeszcze do niedawna jeździła rowerem. Codzienny spacer ulicą Długą, na której mieszka od urodzenia, pozwala jej utrzymać kondycję. Swą formę mogła sprawdzić rok temu, tańcząć na weselu wnuka.
Powtarza, że na starość nie ma co narzekać na ból, bo w tym wieku to normalne. Twierdzi, że jeśli boli, to dlatego, że człowiek jest stary i zawodzenie nic tu nie pomoże.
Zawsze kochała dzieci i odkąd w wieku 14 lat ukończyła edukację, opiekowała się małymi sąsiadami. Gdy w wieku 24 lat wyszła za mąż i wkrótce na świat przyszli jej dwaj synowie. Dziś jest babcią sześciorga wnucząt i siedmiorga prawnucząt. W ciągu ostatnich dwudziestu lat miała okazję regularnie wyjeżdżać na wczasy, z którymi wiąże niezapomniane wrażenia. – Zwiedziłam całe Niemcy i poznałam dużo miłych ludzi, z którymi jestem w kontakcie – mówi pani Lenka. Dziś chętnie bierze udział w rodzinnych spotkaniach i urodzinach.
Uwielbia czytać kolorowe czasopisma i gazety. Ogląda polskie seriale, lubi landrynki, owocowe soki i napój Sprite.
b.s.
Najnowsze komentarze