Wtorek, 19 listopada 2024

imieniny: Elżbiety, Seweryny, Salomei

RSS

Ocice Tour

08.05.2007 00:00
Od pięciu lat to jedyna większa impreza kolarska w Raciborzu.

Na piątym  memoriale prałata Gadego pojawił się nawet jego słynny, przedwojenny rower.

Raciborzanie związani ze środowiskiem kolarskim marzą, by do miasta wróciły wyścigi klasy 1.1 lub 1.2, gdzie ścigałyby się czołowe grupy zawodowe w kraju. – Podejmujemy próby, na razie bezskuteczne – mówi Józef Pierzga, ojciec najlepszego aktualnie zawodnika z Raciborza – Adama, który ściga się we Włoszech.

Kibicom i kolarzom pozostają więc takie kryteria jak ocickie, które odbyło się 3 maja. Z naszych zawodników najlepiej prezentowali się w nim juniorzy młodsi Szymon Strzeduła – 2 i Karol Kuczyński – 4; Agnieszka Zając – 4 w kat. młodziczek i juniorek młodszych oraz junior Martin Herzog  – 5. Drugi w wyścigu orlików był Łukasz Strzeduła, który od tego sezonu reprezentuje „Dobrawę” Koziegłowy. – To naturalna kolej rzeczy, by nasi rozwijający się zawodnicy trafiali do mocniejszych klubów. One dysponują budżetem rzędu 100 tysięcy złotych i mogą brać udział w wyścigach etapowych. U nas to byłoby niemożliwe – przyznaje trener raciborskich kolarzy Roman Michna.

Wśród amatorów–dorosłych na podium stawali Roland Skupnik, mieszkaniec Ocic oraz Krystyna Obruśnik z Bolesławia. Kategorie młodzieżowe wygrywali: Emilia Strzeduła (Pawłów) i Patryk Smuda (Racibórz).

– Trudniej było w tym roku pozyskać sponsorów naszych zawodów. Jeżdżę po Polsce i widzę, że w innych rejonach jest lepszy klimat dla kolarstwa – zauważył R. Michna, dyrektor wyścigu.

Do tradcyji memoriału należy wyścig z udziałem księży. W tegorocznym uczestniczył wikary z Zabrza, który u siebie organizuje podobną imprezę kolarską. – Już siedem lat ścigają się amatorzy, w siedmiu kategoriach wiekowych. To duże miasto, więc uczestników mamy znacznie więcej niż w Ocicach, ale te zawody mają swój urok – mówił ks. Rafał Wyleżoł. Z proboszczem z Bolesławia, Henrykiem Wyciskiem poznał się podczas jednej z edycji zabrzańskiego wyścigu. Ten zaprosił go do Raciborza.

Ksiądz Wycisk przywiózł ze sobą siedmiu ministrantów, w tym jedną dziewczynkę – Julię Foltys (z nią na zdjęciu). Wszyscy ścigali się w kategoriach amatorskich. Proboszcz z Bolesławia, podczas rundy honorowej, zaprezentował odnowiony rower prałata Gadego (o tym napiszemy wkrótce osobno).

ma.w

  • Numer: 19 (786)
  • Data wydania: 08.05.07