Sztuka na ciele
Ozdabianie skóry staje się coraz bardziej popularne. Coraz częściej kojarzone ze sztuką a nie z bezmyślnym i prymitywnym znakowaniem skóry przez kryminalistów. W naszym kraju stosunek do tatuażu był i jest raczej negatywny. Nic dziwnego, ponieważ jako zjawisko artystyczne w Polsce istnieje dopiero od kilkunastu zaledwie lat.
Jedną z najlepszych i najstarszych pracowni tatuażu na Śląsku jest bez wątpienia rybnickie studio Art Line, założone w latach 90-tych przez Tomasza Gacę. Do Rybnika ściągają goście z całego kraju a nawet z zagranicy. Dla obcokrajowców ceny tatuażu w Polsce są bardzo niskie, a sława rybnickiego studia już dawno przekroczyła granice. To wszystko sprawia, że na wolny termin trzeba się umawiać nieraz z kilkutygodniowym wyprzedzeniem, bo wszystkie terminy są zajęte. Co się teraz tatuuje?
– Jeszcze kilka lat temu była moda na tzw. tribale, czyli artystyczną plątaninę wzorów. Teraz każdy chce mieć na swoim ciele taki wzór, którego nie ma nikt inny. Specjalnie dla nich opracowujemy niepowtarzalne projekty. Klient ma gwarancję, że takiego wzoru nie wytatuujemy nikomu innemu – mówi Tomasz „Tofi” Torfiński, pracownik studia Art Line.
Zarabiają i wracają
Tatuaż może sobie zrobić praktycznie każdy, kto nie ma problemów ze skórą. Takie choroby jak łuszczyca wykluczają robienie tego typu ozdób. Cena tatuażu waha się od kilkudziesięciu złotych do nawet kilku tysięcy. Wszystko zależy od wielkości i stopnia skomplikowania wzoru.
– Wielki szał na tatuowanie rozpoczął się jakieś pięć lat temu. Mieliśmy wtedy mnóstwo klientów. Potem traciliśmy ich, bo zaczęli wyjeżdżać za granicę. Nawet sami myśleliśmy nad wyjazdem. Na szczęście coraz więcej osób wraca do kraju i przychodzi za zarobione pieniądze ozdabiać do nas swoje ciało – wyjaśnia Tomasz.
Wiele osób boi się bólu podczas wykonywania wzoru. Generalnie nie jest to ból nie do zniesienia, coś takiego jak zadrapanie w dzieciństwie. Jest to tylko naruszenie naskórka, nic więcej. Wszystko zależy od miejsca, gdzie ma powstać wzór. Jeśli ktoś decyduje się na wykonanie tatuażu w okolicach pachwiny, brwi lub sutka będzie z pewnością odczuwał spory ból.
Mistrz z zasadami
W Art Line pracują obecnie trzy osoby. Każda z nich jeździ na szkolenia i praktyki za granicę, by podnosić swoje umiejętności i uczyć się od najlepszych. Tomasz Gaca to dziś prawdziwy mistrz wśród polskiego tatuażu. Z jego warsztatu wyszły cztery osoby, które teraz tworzą czołówkę tej dziedziny sztuki. Sam Gaca jest laureatem wielu prestiżowych nagród. Jako juror na różnego rodzaju konkursach ocenia prace innych kolegów po fachu.
To, że studio istnieje już tyle lat, jest owocem pewnych zasad jakich trzyma się Art Line. Unikają tatuowania twarzy oraz niezdecydowanych klientów. Tacy, którzy nie mają upatrzonego wzoru, są odsyłani do domu, by się zastanowili. Bardzo często już nie wracają.
– Z zasady nie tatuujemy osób poniżej osiemnastego roku życia. Zdarzają się wyjątki, kiedy młoda osoba przychodzi z rodzicem. Podpisywana jest wtedy jednorazowa zgoda na wykonanie tatuażu czy kolczyka. Na jedno pozwolenie może być wykonana tylko jedna praca – tłumaczy Tofi.
Dziadek z kotwicą
Wśród klientów studia nie ma reguł wiekowych. Najczęściej są to ludzie młodzi. Zarówno ci, którzy mają dwadzieścia parę lat i długo myśleli nad wymarzonym wzorem, jak i świeżo upieczeni osiemnastolatkowie, którzy wpadają do studia dzień po urodzinach, wymachując dokumentami.
– Najstarszy klient jakiego tatuowałem był grubo po sześćdziesiątce. Przyszedł zakryć stare, niezbyt estetyczne tatuaże jakimś nowym wzorem. Kiedyś nie było takiej techniki jak teraz, więc i tusze były kiepskiej jakości. Po pewnym czasie robiły się zielone. W naszym studiu używamy najlepszych barwników na rynku i tatuaż latami utrzymuje pełne barwy – wyjaśnia tatuator.
Trzymaj w cieniu, smaruj kremem
Myli się ten, kto myśli, że troska o tatuaż kończy się zaraz po jego wykonaniu. O tatuaż trzeba ciągle dbać. Bardzo ważne są tygodnie bezpośrednio po jego wykonaniu, gdy skóra się goi. Smarowanie kremem, unikanie blizn, to wszystko ma wpływ na to jak się wzór przyjmie na skórze. Przez kilka dni nie można także pić alkoholu, bo rozrzedza on krew i rozszerza naczynia krwionośne. Zgubny wpływ na tatuaż mają także słońce, solarium, basen czy siłownia. Właściwe dbanie o tatuaż opłaca się. Barwy dłużej zachowują swoją intensywność i przez lata nie wymagają poprawy.
Dla mniej zdecydowanych istnieje też inny rodzaj tatuażu. Tak zwany tatuaż permanentny to tatuaż, który powinien zejść po 3-5 latach. Barwnik jest wprowadzany płycej w skórę, dzięki czemu kiedyś się złuszczy. Niestety nie każde studio chce pracować w takiej technice.
– Nie wykonujemy takich tauaży. Igła z barwnikiem jest wprowadzana około pół milimetra pod skórę. Nie możemy dać gwarancji, że taki tatuaż w stu procentach zejdzie. Poza tym podczas blednięcia wygląda nieestetycznie. Lepiej się zastanowić i wybrać prawdziwy – zachęca Tofi.
Wygraj bon o wartości 150 zł do wykorzystania w Art-Line
Wyślij SMS o treści TAK lub NIE na numer telefonu 7101 (koszt 1,22 zł brutto) z prefiksem NRC i odpowiedz na pytanie: czy tatuaż to dowolny znak graficzny na skórze powstały w wyniku trwałego wszczepienia za pomocą specjalnej igły barwnika pod skórę?
Sonda: A co na to w szkołach?
Anna Brachmańska-Uherek – dyrektor Zespołu Szkół im. 14 Pułku Powstańców Śl.
Chodzi o to, żeby uczeń był czysty. A jak np. wygląda jego fryzura to już indywidualna sprawa każdego z nich. Pewne rzeczy są zabronione – np. taka biżuteria, która przeszkadza w lekcjach wf-u. Generalnie jednak nie przywiązujemy szczególnej uwagi do wyglądu naszych uczniów. Nas interesuje to, czego oni się w naszej szkole nauczą.
Andrzej Kania – wicedyrektor Zespołu Szkół Zawodowych w Wodzisławiu
Nie można przejść obojętnie obok rzeczy, które są nie tak jak trzeba. Jeśli wygląd ucznia odbiega od przyjętych norm, to wtedy delikatnie interweniujemy. W tej szkole na pewne rzeczy nie możemy pozwolić ze względu na jej specyfikę. Duża ilość biżuterii w niewłaściwych miejscach będzie sprawiać kłopot na zajęciach praktycznej nauki zawodu. Poza tym, czy ktoś widział, żeby chłopak z irokezem na głowie zjeżdżał do kopalnianej sztolni?
Elżbieta Tkocz – szkolna katechetka
Opiniowanie na temat czyjegoś wyglądu bez poznania przesłanek jego postępowania byłoby błędem. Ekstrawagancki wygląd często jest wołaniem o zauważenie czyjejś osoby. Bywa też związany z poszukiwaniem własnej tożsamości. Młody człowiek musi sam się przekonać, co jest dla niego odpowiednie.
Stefania Zwierz – dyrektor Zespołu Szkół Technicznych w Wodzisławiu
W mojej szkole zabronione jest nadmierne eksponowanie golizn, co dotyczy głównie dziewczyn. Chłopcy nie mogą natomiast nadmiernie eksperymentować z kolorystyką swoich fryzur. Sprawy wyglądu ucznia reguluje nasz wewnętrzny kodeks, którego współautorami są nasi wychowankowie.
Adrian Czarnota
Najnowsze komentarze