Wtorek, 19 listopada 2024

imieniny: Elżbiety, Seweryny, Salomei

RSS

Transakcja pod lupą

08.05.2007 00:00
Komisja Rewizyjna Rady Miasta sprawdzi okoliczności rezygnacji prezydenta z pierwokupu działki przy ul. Lipowej.

– Ta sprawa wywołała poruszenie wśród mieszkańców – mówi radny Grzegorz Urbas, który na ostatniej sesji domagał się ujawnienia wszystkich jej okoliczności. Pisaliśmy już o niej na łamach „NR”.

Przypomnijmy, że 0,1798 ha terenu przy ul. Opawskiej–Lipowej (między Biedronką a Gimnazjum nr 5) jest własnością miasta. W 1986 r. oddano go w użytkowanie wieczyste Spółdzielni Mieszkaniowej „Nowoczesnej”. Ta miała tu zbudować budynek wielorodzinny, ale nigdy tego nie uczyniła. W 2004 r. „Nowoczesna” postanowiła zbyć prawo użytkowania wieczystego. Zgodnie z prawem musiała najpierw zapytać miasto, czy chce skorzystać z prawa pierwokupu. Prezydent Jan Osuchowski z prawa tego zrezygnował. Uznał natomiast, że skoro „Nowoczesna” nie chce tu budować, to powinna działkę zwrócić. Spółdzielnia odmówiła, sprawa trafiła do sądu, ale miasto w dwóch instancjach przegrało.

„Nowoczesna” ogłosiła więc przetarg na zbycie użytkowania wieczystego, który wygrała raciborska firma Art–Hen. Zapłaciła za działkę 400 tys. zł. Z końcem 2006 r. znalazła nabywcę ze Szczecina. Ten zdecydował się zapłacić 2,44 mln zł (1360 zł za m kw.). Spisano umowę przedwstępną. Ma tu powstać market.

Sprawa jednak się skomplikowała, bo prezydent Mirosław Lenk nie zgodził się na zmianę sposobu użytkowania terenu. Plan dopuszcza tu co prawda usługi komercyjne, ale każdy użytkownik wieczysty może wybudować jedynie domy wielorodzinne. Chcąc wznieść market, musi odkupić grunt na własność. Dopiero jako właściciel może nim swobodnie dysponować.

Art–Hen rodziny Zdrzałek złożył taki wniosek do prezydenta. Na ostatniej sesji Rada Miasta wyraziła na to zgodę głosami rządzącej koalicji Ruch Samorządowy „Racibórz 2000”–TMZR–Komitet Wyb. M. Lenka i PO. Przeciw byli radni PiS i Oblicz dla rozwoju Raciborza. Cenę działki ustali rzeczoznawca majątkowy. Za ile więc Art–Hen uwłaszczy się na tym gruncie, pokaże wycena. Wiadomo jednak, że koszt tej transakcji będzie niższy niż wartość użytkowania wieczystego. Tak bynajmniej powiedziała na ostatniej sesji Elżbieta Sokołowska, naczelnik Wydziału Gospodarki Nieruchomościami.

Wiceprezydent Wojciech Krzyżek zapewnił, że magistrat zbada możliwość pobrania od Art–Henu renty planistycznej. Należna jest miastu przy zmianie planu zagospodarowania przestrzennego, jeśli wskutek przekwalifikowania przeznaczenia gruntu wzrasta jego wartość. Gmina może pobrać 30 proc. z kwoty, o którą wzrosła cena. Taka zmiana planu miała miejsce w odniesieniu do Lipowej. Teren ten przeznaczono bowiem pod usługi komercyjne, a nie jak dotychczas jedynie mieszkalnictwo.

Sprawa Lipowej nie przestaje jednak budzić emocji. Radny Grzegorz Urbas jest zdania, że na transakcji mogło zarobić miasto. Wrócił do wydarzeń z 2004 r., kiedy to prezydent Osuchowski rezygnował z pierwokupu, decydując się na proces. Powodem przegranej w sądzie był brak zapisu w 1986 r. o terminie, w jakim „Nowoczesna” ma zabudować działkę. Prezydent pismem zwykłym termin taki co prawda w 2004 r. wyznaczył, ale później je wycofał, tuż przed złożeniem pozwu. Pismo to nie zrodziłoby prawdopodobnie skutków prawnych, ale zgoła inaczej sytuacja mogłaby się przedstawiać, gdyby wyznaczenie terminu zabudowy zostało poświadczone notarialnie. Nie można wykluczyć, że miasto wygrałoby proces, odzyskało działkę i wystawiło na sprzedaż.

G. Urbas domagał się na sesji informacji, kto i na jakiej podstawie przygotowywał materiały prezydentowi Osuchowskiemu. Radni uznali, że w celu wyjaśnienia wszelkich wątpliwośc i Lipową zajmie się komisja rewizyjna.

Grzegorz Wawoczny

  • Numer: 19 (786)
  • Data wydania: 08.05.07