Wtorek, 19 listopada 2024

imieniny: Elżbiety, Seweryny, Salomei

RSS

Uczniowie pod obserwacją

17.04.2007 00:00
Monitoring w szkołach ma zapewnić bezpieczeństwo uczniom, ale też odstraszać złodziei i chuliganów. Do lamusa odchodzą już dyżurni czuwający nad tym, by wszyscy uczniowie mieli tarcze, a do budynku nie wszedł nikt obcy. Teraz wejścia do szkół pilnują profesjonalni ochroniarze i kamery.

Do lamusa odchodzą już dyżurni, czuwający nad tym, by wszyscy uczniowie mieli tarcze, a do budynku nie wszedł nikt obcy. Teraz wejścia do szkół pilnują profesjonalni ochroniarze i kamery.
 
Spojrzenie ochroniarza

Dyrektorzy zgodnie twierdzą, że ma to zapewnić bezpieczeństwo uczniom i chronić ich przede wszystkim przed osobami z zewnątrz. – Nikt obcy nie kręci się po szkole w czasie lekcji, gdy nauczyciele są w klasach. Ochroniarz pozwala jedynie na dojście do sekretariatu. Sprawdza też korytarze oraz toalety, czy nie dzieje się tam nic podejrzanego – mówi Marek Ryś, wicedyrektor II LO, w którym zatrudniony jest ochroniarz. 

Chłodne oko kamery

W raciborskim Zespole Szkół Mechanicznych od 3 lat bezpieczeństwa pilnują kamery, zamontowane na zewnątrz budynku i w łazienkach. – Oczywiście przy umywalkach, nie w samych toaletach. Wcześniej dochodziło tu do dewastacji. Od kiedy są kamery, nie mamy już z tym problemów – mówi Marek Chrobok, wicedyrektor ZSM. Przyznaje nawet, że dzięki nim udało się złapać na gorącym uczynku osoby, które próbowały niszczyć mienie szkoły. Oprócz kamer w placówce zatrudniony był także ochroniarz. Szkoła jednak musiała z niego zrezygnować ze względu na brak funduszy. Od dłuższego czasu nie mamy problemów z kradzieżami na basenie, udało nam się zatrzymać sprawców różnych wybryków – zapewnia Grażyna Lewicka, wicedyrektor Zespołu Szkół Mistrzostwa Sportowego w Raciborzu. Na terenie placówki rozmieszczonych jest kilkanaście kamer. W Zespole Szkół Zawodowych działa monitoring, planowane jest też zatrudnienie ochroniarza. Odwrotnie jest w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 1. Placówka stara się o zainstalowanie kamer. Poprowadzona jest już sieć. Na resztę zbiera środki.

Razem pewniej

O wprowadzeniu jakichkolwiek zabezpieczeń dopiero myśli dyrekcja Zespołu Szkół Ekonomicznych. Do tej pory musiały wystarczyć dyżury uczniów i nauczycieli. W planach jest zamontowanie kamer. Jednak wszystko rozbija się o kwestie finansowe. Monitoring to jednorazowo koszt od kilku do nawet kilkudziesięciu tysięcy zł. Każda ze szkół chciałaby dysponować kamerami, rozmieszczonymi na terenie placówki oraz ochroniarzem. Konieczne jest więc pozyskanie środków spoza budżetu szkoły.

Raciborskie Starostwo przeprowadziło już wstępną kalkulację kosztów dla szkół, w których powiat jest organem prowadzącym. – Planujemy sfinansować naszym placówkom monitoring. Chcielibyśmy zrobić to w ramach ogólnopolskiego projektu „Razem bezpieczniej” – przyznaje wicestarosta Andrzej Chroboczek, zajmujący się sprawami oświaty w powiecie. Z obliczeń wynika, że potrzeby placówek oświatowych, nie tylko szkół, w tym zakresie to ok 170 tys. zł.

Przykład z gminy
W podstawówce w Kuźni Raciborskiej kamera umieszczona przy wejściu głównym działa od ferii. Przy drzwiach jest też domofon. Monitory znajdują się w sekretariacie na pierwszym piętrze i w pomieszczeniu woźnego. – Pomysł ten podpatrzyliśmy w Czechach i dobrze się stało, bo jest propozycja nowelizacji ustawy, która nakazuje, aby wejścia do szkoły były monitorowane – mówi dyrektor Maria Cieślik. Wcześniej na terenie szkoły często pojawiały się obce osoby, głównie uczniowie gimnazjum. Nierzadko robili sobie żarty, pukali do klas itp. – Dochodziły do nas skargi, że dzieci się boją, że czyjś starszy brat przychodzi. Nie było wprawdzie zagrożenia, ale wolimy dmuchać na zimne – mówi Maria Cieślik. Sprawa omawiana była wcześniej na zebraniu rodziców. Najpierw pojwił się pomysł, by szkoła zatrudniła ochroniarza. Dyrekcja uznała jednak, że monitoring przy wejściu wystarczy. – W czasie zajęć drugie drzwi są i tak zamykane. Dzięki temu uczniowie są bardziej punktualni – śmieje się Kinga Apollo, wicedyrektor. – Ponadto dzieci mają większy respekt, boją się, że jeśli coś nabroją, zostanie to nagrane – dodaje. Koszty przedsięwzięcia, jak zapewnia dyrekcja, nie były wysokie. – Wykorzystaliśmy po części sprzęt, którym już dysponowaliśmy, chodzi o dwa telewizory. Wystarczyło więc jedynie dokupić kamerę i domofon, a dzięki temu w szkole na pewno jest bezpieczniej i nikt niepowołany tutaj nie wejdzie – mówi Maria Cieślik.

Podgląd na gminy
Monitoring funkcjonuje także w innych gminach powiatu. Kamery działają w łazienkach chłopców w Zespole Szkolno-Gimnazjalnym w Nędzy. – Mieliśmy problem z wykręcaniem kranów. Od momentu ich zainstalowaniasy tuacja się poprawiła – mówi Brygida Szczepanik, dyrektor ZSP. Plany zainstalowania kamer przy wejściu i w toaletach ma również Gimnazjum w Kornowacu. Monitorowany jest także Zespół Szkół Ogólnokształcących w Chałupkach. Było to już za poprzedniego dyrektora, przedsięwzięcie finansowała Rada Rodziców. System sie sprawdza. Już sama świadomość, że są kamery mobilizuje zarówno uczniów, nauczycieli i osoby przychodzące. Wszyscy zdaja sobie sprawę, że to co sie dzieje jest rejestrowane – mówi Marek Tomczyszyn, dyrektor ZSO. Monitoring działa również w ZSO w Tworkowie. Tu kamery rejestrują to, co dzieje sie przy wejściach i na zewnątrz szkoły.

Arkadiusz Nowacki - prezes firmy ochroniarskiej „Northern”
Jeżeli chodzi o monitoring, to podgląd powinien być dostępny w sieci o każdej porze i z dowolnego miejsca, a nie tylko z jednego stanowiska. Kamery powinny nie tylko pokazywać, co się dzieje, ale też to nagrywać. Wówczas odnosi to skutek i spełnia swoją funkcję w zapobieganiu negatywnym zjawiskom. Najlepiej, by kamery były kolorowe i dobrej jakości. Taki sprzęt jest niewiele droższy od najtańszego a dużo lepszy. Niestety, często klient wybiera ofertę kierując się niską ceną. Zdarza się, że w ten sposób zaoszczędzi 500 zł przy zakupie, a później konieczne są ulepszenia sprzętu, które okazują się znacznie droższe.  

Pracuję tu od początku roku szkolnego. W większości kojarzę już uczniów z tej szkoły. Niektórzy zagadną do mnie, spytają się, jak np. minęły mi święta. Przede wszystkim jednak jestem tu dla ich bezpieczeństwa – mówi Jan Żylak, ochroniarz z II LO.

Sonda - Co myślę o monitoringu i ochroniarzach w szkole?

  • Katarzyna Krasek
    Dobrze, że jest ochroniarz. Dla nas jest sympatyczny. Obcych do szkoły nie wpuszcza. W zupełności wystarczy. Kamery to już przesada. Byłyby krępujące.
  • Beata Suchecka
    Dzięki ochroniarzowi  czuję się bezpieczniej. Monitoring to już jednak za dużo. Każdy nasz ruch były śledzony. Na korytarzach jeszcze mógłby być, ale nie w łazience.
  • Cezary Hanslik
    Nie wszystko, co dzieje się w szkole, powinno ujrzeć światło dzienne. Są rzeczy, które mogłyby zostać niepotrzebnie źle odebrane. Ochroniarz wystarczy.
  • Paulina Cichosz
    To dobrze, że na dole jest kamera, bo dzięki temu nauczyciele mają kontrolę nad tym, kto wchodzi do szkoły. My natomiast mamy pewność, że nikt obcy nie wejdzie.
  • Karolina Belowska
    Po feriach zauważyliśmy, że przy głównym wejściu jest kamera. To dobry pomysł, bo nie przychodzą tutaj uczniowie z innych szkół i czujemy sie bezpiecznie.
  • Remigiusz Wrzodak
    Dobrze, że są kamery, bo nauczyciele mogą widzieć jak uczniowie się zachowują, czy wchodzą przodem do szkoły, a powinni wchodzić od tyłu.

Aleksandra Dik,
Ewelina Żemełka

  • Numer: 16 (782)
  • Data wydania: 17.04.07