Wtorek, 19 listopada 2024

imieniny: Elżbiety, Seweryny, Salomei

RSS

Nie chcemy do woja

27.03.2007 00:00
Prawie tysiąc młodych mężczyzn z powiatu raciborskiego stanie przed komisją lekarską dla poborowych.

Jedni widzą w tym drogę do kariery zawodowej, okazję do sprawdzenia się czy przeżycia przygody, inni uważają, że jest to tylko niepotrzebna strata czasu. 

Wśród poborowych zdania na temat obowiązkowej służby wojskowej są podzielone.

– Nie chcę iść do wojska, bo ten kraj jest niewdzięczny i nie ma co się dla niego poświęcać. Jest źle zarządzany przez polityków, oszukujących obywateli. Ludzie wyjeżdżają za granicę bo nie chcą mieć z tym nic wspólnego – twierdzi Jarosław Dudek, jeden z poborowych. Otrzymał już kategorię A, ale do wojska i tak nie pójdzie, ponieważ się uczy. Później on również chciałby wyjechać za granicę.

– Do wojska zwykle chcieliby pójść ci, co nie mogą – mówi Renata Melecka, sekretarz powiatowej komisji lekarskiej. Tegoroczny pobór obejmuje mężczyzn urodzonych w 1988 r. Są ewidencjonowani na potrzeby Wojskowej Komisji Uzupełnień, otrzymują tzw. książeczki wojskowe i kategorię zdrowia. – Wśród nich i tak przeważa młodzież ucząca się, więc otrzymają odroczenia – dodaje R. Melecka.

Choć każdy poborowy otrzymał wezwanie, nie wszyscy stawili się przed komisją. Dotyczy to głównie osób z tzw. podwójnym obywatelstwem lub pracujących za granicą. Stanisław Mrugała, kierownik Miejskiego Centrum Reagowania i Ochrony Ludności raciborskiego magistratu apeluje do mężczyzn z rocznika ‘88 i starszych, którzy dotychczas nie stawili się do poboru, by zgłosili się do powiatowej komisji lekarskiej przy pl. Okrzei 4 celem uzupełnienia wszelkich formalności. – Powinni mieć przy sobie dowód osobisty, zdjęcie, ewentualnie dokument potwierdzający naukę oraz dokumentację lekarską, pozwalającą określić kategorię zdrowia – wylicza kierownik.

Służba wojskowa trwa 9 miesięcy. Pobór na terenie powiatu raciborskiego potrwa do 16 kwietnia.

Marcin Wyrobek
Przed komisją staję po raz trzeci, bo do tej pory dostawałem odroczenia ze względu na stan zdrowia. Miejmy nadzieję, że tym razem będzie wszystko dobrze i dostanę wreszcie kategorię A. Chciałbym po prostu być już zdrowy i iść do wojska. To dla mnie wyzwanie, okazja do sprawdzenia się.

Łukasz Schutter
Wojsko mnie nie interesuje. Studiuję anglistykę i w przyszłości chciałbym zostać tłumaczem, może wyjechać za granicę. Nie uważam, że wojsko to coś, co powinien przejść każdy mężczyzna. Dla mężczyzny ważniejsze jest raczej, by znalazł sobie wspaniałą dziewczynę i założył rodzinę.

Przemysław Działa
Jestem przeciwnikiem obowiązkowej służby wojskowej, bo dla mnie to zmarnowany czas. Trzeba odsiedzieć 9 miesięcy i  nie ma z tego żadnych korzyści. Powinni brać tylko tych, co chcą albo z lepszym wykształceniem. Pracuję i jakbym musiał pójść do wojska, to straciłbym pracę.

(Adk)

  • Numer: 13 (779)
  • Data wydania: 27.03.07