Urodziny w poście nie są smutne
– Czy czas Wielkiego Postu jest najbardziej smutnym okresem w roku liturgicznym Kościoła? Czy to nie jest tak, że Kościół jakby wymusza na człowieku mocno przygnębiające spędzanie tego czasu?
– Myślę, że to są dość mocne słowa, ponieważ Kościół owszem proponuje pewne treści, przekazuje je, natomiast to od nas zależy, jak my będziemy je przeżywać. Czy bardziej tragicznie, boleśnie, czy też z jakąś nutą nadziei. Żeby radować się zmartwychwstaniem, trzeba najpierw doświadczyć krzyża, męki i śmierci – czyli smutek, ból. Musimy też zatrzymać się nad Wielkim Piątkiem, troszeczkę głowę spuścić, uderzyć się w piersi, nawet uronić jakąś łzę. To wszystko jest potrzebne, oczywiście z owego tragizowania musi zawsze przebijać nadzieja. Trzeba szczerego ukłonu wobec tajemnicy śmierci po to, aby doświadczyć zmartwychwstania . Jeśli ktoś nie przeżyje Wielkiego Piątku w sposób właściwy, to nie przeżyje też zmartwychwstania.
– A jeśli ktoś obchodzi swoje urodziny w marcu, kiedy właściwie zawsze przypada Wielki Post?
– Jaką ma Kościół intencję w tym, że zakazuje nam zabaw hucznych, że woła o post piątkowy? Ta intencja jest zawsze bardzo ważna i zawsze będzie bardzo pozytywna. Nie chciałbym, żeby to tak zabrzmiało, że Wielki Post to są same zakazy i że człowiekowi nic nie wolno. Przykazanie zresztą mówi: zabaw hucznych nie urządzać. Jeśli ja zorganizuję przyjęcie urodzinowe, zaproszę gości, porozmawiamy na jakiś dobry temat, posłuchamy dobrej muzyki czy zobaczymy jakiś dobry koncert, to nie jest to żadną zabawą huczną i taka forma przeżywania wspomnianych wcześniej urodzin jest jak najbardziej właściwa. Przecież nie jest powiedziane, że urodziny muszą być huczne, z tańcami, głośną muzyką i zabawą do białego rana.
– Jak ksiądz osobiście przeżywa Wielki Post?
– Dla mnie osobiście Wielki Post jest bardzo szczególnym czasem. Pozwala mi przede wszystkim zatrzymać się w swoim życiu, bo sam, tak jak inni ludzie, bez przerwy spieszę się. Natomiast w czasie Wielkiego Postu muszę i chcę zatrzymać się i spojrzeć na swoje życie. Czy rzeczywiście nie gubię jakiś konkretnych, pozytywnych wartości? Te pytanie do mnie powraca. One potęgowane jest nauczaniem Kościoła w tym czasie, praktykami pobożnościowymi, drogą krzyżową. To wszystko mi pomaga przemyśleć, zastanowić się i podjąć konkretne postanowienia. Temu służą też rekolekcje, które kapłani często odprawiają w Wielkim Poście, czy jakieś dni skupienia, czy chociażby sakrament pokuty i pojednania też inaczej przeżywany w tym czasie przez nas, kapłanów. Ten czas jest potrzebny. Nie wyobrażam sobie mojego życia chrześcijańskiego bez Wielkiego Postu, bez takiego głębszego spojrzenia na krzyż.
– Jaka jest różnica między Adwentem a Wielkim Postem?
– Specyfika czasu pokazuje, że adwent jest wydarzeniem bardziej radosnym – czekamy na narodzenie Mesjasza. Narodzenie zawsze wiąże się z wielką radością, stąd charakter tego czasu jest bardzo radosny, natomiast specyfika Wielkiego Postu będzie bardziej smutna, przykra, związana z męką i śmiercią Chrystusa. To jest czas, kiedy mamy się zatrzymać, zastanowić nad sobą.
Najnowsze komentarze