Bezbłędna mowa
- Jest pan specjalistą w zakresie specjalności medycznej o nazwie neurologopedia. Jaka jest zatem kompetencyjna różnica pomiędzy logopedami i neurologopedami? Czy może logopeda powinien zajmować się błędami, a neurologopeda wadami (zaburzeniami wymowy) mowy?
- Neurologopedia jest młodą specjalizacją medyczną. Jestem jednym z czworga logopedów w Polsce, którym do chwili obecnej udało się taką specjalizację uzyskać. Specjaliści w zakresie neurologopedii są przede wszystkim zatrudniani w placówkach służby zdrowia, prowadząc diagnozy i terapię m.in. pacjentów z zaburzeniami mowy o typie afazji (np. po udarach mózgu), pacjentów po usunięciu krtani (po laryngektomii), jąkających się, z tzw. dysartrią, z mózgowym porażeniem dziecięcym itp.
- W zasadzie o wadach/zaburzeniach wymowy pisze się dość często, natomiast znacznie rzadziej o błędach w wymowie, które na co dzień popełniają nie tylko ludzie, którzy w wykonywaniu swojego zawodu wykorzystują słowo mówione, ale także inni, co często słyszy się w różnych sytuacjach, chociażby na ulicy. Jaka jest zatem różnica pomiędzy błędami a wadami wymowy?
- Za poprawną wymowę należy uznać taką, która jest zgodna z przyjętą normą, rozumianą jako postać dźwiękowa wypowiedzi języka ogólnopolskiego, utrwalona i zaakceptowana społecznie. Odstępstwa od tej przyjętej normy traktowane są jako błędy wymowy. Błędem wymowy będzie zatem wymawianie np. końcowej samogłoski - ę w wyrazach zwierzę, proszę, widzę itp. z zaznaczeniem nosowości, ta właśnie samogłoska na końcu wyrazu powinna być wymawiana bez nosowości, czyli zwierze, prosze, widze. Zaznaczenie w wymowie nosowości na końcu wspomnianych wyrazów świadczy o tzw. hiperpoprawności, czy wręcz manieryzmie. Zasady poprawnej wymowy polskiej z dużym naciskiem odnoszą się do prawidłowego wymawiania samogłosek nosowych ą oraz ę. Dla przykładu błędna będzie wymowa wyrazów gąbka, rąbać, zębaty, mętny z zaznaczeniem nosowości samogłosek ą oraz ę, za poprawną zaś należy uznać wymowę tych wyrazów jako gompka, rąbać, zembaty, mętny. Jednak w wymowie wyrazów pociąg, kęs nosowość samogłosek ą i ę powinna być zaznaczona. Błędy wymowy różnią się zasadniczo od wad / zaburzeń wymowy. Wady wymowy występują wówczas, gdy artykulacja głosek odbiega od normy fonetycznej ogólnie przyjętej w danym języku. Do najczęstszych wad wymowy występujących szczególnie u dzieci przedszkolnych i w młodszym wieku szkolnym zalicza się tzw. dyslalię, czyli nieprawidłową wymowę jednej lub więcej głosek np. r jest zamieniane na l (np. ryba = lyba, yba, jest to tzw. reranie), głoski sz, ż, cz, dż są wymawiane jako s, z, c, dz lub ś, ź, ć, dź (np. sanki = sianki, szafa = safa, żaba = zaba, cebula = ciebula, dżem = dzem, jest to tzw. seplenienie.
- Czytamy w literaturze o wymowie szkolnej i wymowie scenicznej. Czym charakteryzuje się jedna i druga? Proszę podać kilka przykładów.
- Analizując wymowę należy mieć na uwadze normę wzorcową wypowiedzi, wymowę sceniczną oraz wymowę szkolną, czyli jak gdyby potoczną. Wymowa wzorcowa musi być oparta na regułach ortofonicznych opierających się głównie na ogólnopolskim zwyczaju językowym i jest regulowana umową. Wymowa sceniczna bazuje na ścisłych regułach dykcji opartej na sprawnościach artykulacyjnych i należy ją oceniać w kategoriach m.in. wyrazistości, czyli precyzji artykulacyjnej, giętkości, słyszalności. W wymowie szkolnej (potocznej) dopuszcza się pewne warianty wymowy, wynikające chociażby z wymowy regionalnej (np. warszawskiej). W wymowie szkolnej dopuszczalna jest wymowa japłko lub japko (= jabłko), trfać ( = trwać), roździał (= rozdział), Ździsłaf (Zdzisław), gienerał (= generał), inteligiencja (= inteligencja) natomiast w wymowie scenicznej obowiązuje wymowa jabłko, trwać, rozdział, Zdzisłaf, generał, inteligencja.
- Mówiąc o tzw. wymowie szkolnej mamy na myśli głównie niestaranne mówienie. Jakie tutaj widzi pan nieprawidłowości w komunikowaniu się naszego społeczeństwa?
- Mam tu na myśli tzw. lenistwo artykulacyjne, czyli małą aktywność narządów artykulacyjnych, co może powodować ogólne osłabienie artykulacyjne, zanik spółgłosek, zniekształcenie barwy szczególnie samogłosek, nieczystą wymowę samogłosek i spółgłosek (np. połączoną z pomrukiem, syknięciem), intonowanie międzysylabowe (np. pomruk, stękanie), stałe powtarzanie określonego wyrazu czy też tzw. zlewanie wyrazów. A oto kilka przykładów: skracanie samogłosek: ni jestem (= nie jestem), zdaj mi sie (= zdaje mi się); ścieśnianie samogłosek: dziń dobry = dzień dobry), ja ji mówie (= ja jej mówię); ściągnięcie grupy samogłoskowej: idologiczny (= ideologiczny), wyliminować (= wyeliminować); inne: lajka (= laika), rujna (= riuna); zamiany samogłosek: widzo (= widzą), chodzoł (= chodzą), to soł bajki (= to są bajki) widzom (= widzą), miała ślicznom nowom sukienke (= miała śliczną nową sukienkę); nieuzasadnione, manieryczne przedłużanie samogłosek: zaaaapomniałam, jaaak, nieeee; postękiwania, mlaskanie, przeciąganie samogłosek = wstawki dźwiękowe: eee…., yyy…., mhm…; wstawki wyrazowe: więc tego, prawda, okej, jak gdyby, dokładnie (szczególnie ten ostatni wyraz jest aktualnie bardzo często powtarzany, co z domieszką szybkiego tempa mówienia stanowi nie lada dziwactwo wypowiedzi). Często słyszy się upraszczanie fonetyczne grup spółgłoskowych, co świadczy o zmniejszaniu wysiłku artykulacyjnego mówiącego, np. piersi (= pierwsi), jest to wszak liczba mnoga od słowa pierś; krakoski (= krakowski), laczego (= dlaczego). Na szczególne podkreślenie zasługuje przytoczenie często używanych tzw. błędów pleonastycznych, np. w miesiącu lipcu (zamiast po prostu w lipcu), okres czasu (= okres), akwen wody (= akwen), kontynuować dalej (= kontynuować), powtarzać raz jeszcze (= powtarzać), pełny komplet (= komplet), dwie równe połowy (= dwie połowy), dzień dzisiejszy (= dziś). Wśród błędów logicznych w wymowie można wymienić np. większa połowa (= ponad połowa, większość), Południowa Ameryka (= Ameryka Południowa), zrobić tą rzecz (= tę rzecz).
Błędną wymowę powoduje także mówienie z tzw. szczękościskiem, czyli zbyt wąskim otwieraniem jamy ustnej na samogłoskach. Dochodzi wówczas do niezrozumiałości wypowiedzi.
Do bardzo poważnego naruszenia zasad poprawnej wymowy w naszym społeczeństwie doszło od momentu coraz większego udziału w porozumiewaniu się różnego rodzaju multimediów, w tym Internetu i telefonów komórkowych. To uproszczenie narzędzi językowych w Internecie powoduje, szczególnie u dzieci i młodzieży, nie tylko błędy wymowy, ale także trudności w pisaniu, błędy ortograficzne i inne językowe. Młodzież coraz częściej operuje w mowie skrótami typu cze (= cześć), sie ma (= jak się masz) itp. Ta moda na skrótowce będzie zapewne przekazywana coraz młodszemu pokoleniu, stąd trzeba (a nie czeba) bić na alarm w przedszkolu, w domu rodzinnym, w którym wychowują się już niemowlęta, trzeba docierać do uczniów i ich rodziców z radą prozaiczną dotyczącą ogromnego wpływu czytania (i to także głośnego) na poprawność wymowy. Od kilku lat trwająca akcja „Cała Polska czyta dzieciom” nie jest w tym wypadku bez znaczenia. Od rodziców, nauczycieli, księży i innych ludzi mających autorytarny wpływ na młode pokolenie, które wszak przejmuje językowe wzorce od znaczących w ich życiu osób zależeć będzie poprawność ich wymowy nie tylko na terenie przedszkola, szkoły czy uczelni wyższej, ale także i na ulicy, w autobusie czy pociągu.
- Czy niedostatki kulturowe mogą być przyczyną błędów w wymowie? Proszę o kilka przykładów.
- Każdy z nas może dookoła siebie dostrzec ogólny brak kultury słowa, brak świadomości i wiedzy językowej, znajomości norm poprawnej wymowy polskiej. Dostrzegamy liczne naleciałości gwarowe, co nie oznacza tępienia gwary, bo to także dziedzictwo kultury regionalnej, brak wzorców prawidłowego mówienia, znaczną niestaranność artykulacyjną. Niektóre przykłady wynikające z niedostatków kulturowych podałem już wcześniej, przytoczę jednak jeszcze kilka: czydzieści (= trzydzieści), czy (= trzy), szczała (= strzała); wymowa hiperpoprawna: zęby (= zemby), bębenek (= bębenek), chleb (= chlep), piętnaście (= piętnaście), we wozie (= w wozie), we Wiedniu (= w Wiedniu).
- Jaki zatem istnieje związek pomiędzy ortofonią, retoryką, dykcją, logopedią i neurologopedią i jakie możliwości pomocy oferują te specjalności?
- Wspólnym wykładnikiem wymienionych przez Panią dziedzin nauki jest mowa, słowo mówione, wymowa i bezgraniczna dbałość o jej poprawność. Ortofonia jest działem nauki o języku i zajmuje się zagadnieniami poprawnej wymowy. Ortofonia pozostawia mówiącym bardzo często dwa, a nawet więcej sposobów wymawiania poszczególnych wyrazów. Uwzględnia także różnice regionalne oraz wynikające z anomalii fizjologicznych w budowie narządów mowy (wady wymowy). Dykcja to sposób wypowiadania się oparty na sprawności artykulacyjnej, ukierunkowany przez znajomość norm i zasad szeroko rozumianej kultury żywego słowa. O prawidłowej dykcji świadczy m.in. wyrazistość mówienia, słyszalność, giętkość, poprawność rozłożenia akcentów logicznych, melodyjność. Retoryka jest najstarszą nauką dotyczącą krasomówstwa, sztuki wymowy, umiejętności dobrego i rzetelnego przekonywania słuchaczy powstałą już w starożytnej Grecji. Od wielu lat jest jednym z ważnych przedmiotów studiów w seminariach duchownych. Logopedia jest nauką o kształtowaniu mowy i różnorodnych uwarunkowaniach związanych z normą i patologią wymowy. Neurologopedia zaś, jak już wspomniałem na początku jest specjalnością logopedyczną związaną z patologią mowy w głębszym, medycznym - neurologicznym znaczeniu.
- Co pan jako specjalista w zakresie powyższych dziedzin może doradzić osobom w różnym wieku popełniającym błędy wymowy szczególnie tym, dla których słowo mówione jest podstawą wykonywania zawodu, np. nauczycielom, prawnikom, księżom, wykładowcom?
- Z powyższych moich wypowiedzi może jasno wynikać, że dbałość o poprawną wymowę jest nakazem chwili dla każdej osoby, która uprawia zawód wymagający szczególnie poprawnej wymowy. W kształceniu przyszłych nauczycieli, lekarzy, prawników czy księży należy uwzględniać w większym niż dotychczas stopniu treści związane z emisją głosu i dykcją. Na wielu uczelniach pedagogicznych i w seminariach duchownych (szczególnie) ta wiedza jest już przekazywana studentom rzetelnie. Nieodzowne byłoby skonsultowanie problemu przez osoby popełniające błędy w wymowie z logopedą specjalizującym się w tzw. logopedii artystycznej, który dokona oceny sposobu mówienia i wskaże na odpowiednie ćwiczenia dykcyjne, emisyjne, ortofoniczne, a więc logopedyczne w szerszym tego słowa znaczeniu. Ważne będzie także zapoznanie się z podstawami poprawnej wymowy polskiej, chociażby zawartymi w pracach Klemensiewicza (Prawidła poprawnej wymowy polskiej, 1995), Toczyskiej (Elementarne ćwiczenia dykcji, 2000), Miodka (O normie językowej, 1993), czy też Walczak – Deleżyńskiej (Aby język giętki…, 2004).
Najnowsze komentarze