Wtorek, 19 listopada 2024

imieniny: Elżbiety, Seweryny, Salomei

RSS

Groźny pożar w Lasakach

06.02.2007 00:00
Policja zajmie się sprawą pożaru w gospodarstwie rolnika z Lasaków. Straty szacowane są w setkach tysięcy złotych. W Lasakach spłonęło gospodarstwo. Ogień strawił oborę i stodołę.

Pożar wybuchł 30 stycznia po południu. Gospodarz zauważył dym, wydobywający się z budynków gospodarczych. Wezwał straż pożarną. Ogień rozprzestrzeniał się bardzo szybko. Gdy na miejsce przybyły pierwsze jednostki strażaków, stodoła i obora stały już w płomieniach. Udało się uratować większość zwierząt hodowlanych i maszyn rolniczych. Zawdzięczam to ludziom, którzy pomogli mi w ewakuacji dobytku. Wszystkim za to dziękuję - mówi Roland Bulenda,  właściciel gospodarstwa. W pożarze nie ucierpiał żaden z domowników.

W akcji ratunkowej uczestniczyły ochotnicze jednostki straży pożarnej niemalże z całego powiatu raciborskiego oraz dwie z powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego, dowodzone przez zawodowców z raciborskiej komendy. –  Sytuacja wyglądała groźnie – przyznaje asp. sztab. Gerard Wranik, dowódca jednostki ratowniczo-gaśniczej Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Raciborzu. Strażacy robili wszystko, by ogień nie przeniósł się na pobliski dom oraz budynek, w którym znajdowały się płyny ropopochodne.

Ogień strawił dach obory i stodoły, 30 ton zboża, 40 ton słomy i siana, przyczepę do ciągnika oraz kombajn buraczany. Jedna z krów uległa rozległym poparzeniom.

Akcja strażaków trwała niemalże do południa następnego dnia. Po ugaszeniu ognia musieli usunąć spalone resztki słomy i siana. – Cały czas się dymiły. Trzeba było to wywieźć, żeby ogień się znowu nie pojawił – mówi as. sztab. Gerard Wranik.  Przyczyny pożaru nie są znane. Dochodzenie w tej sprawie prowadzi raciborska policja. 

(Adk)

  • Numer: 6 (772)
  • Data wydania: 06.02.07