Sobota, 18 maja 2024

imieniny: Eryka, Aleksandry, Feliksa

RSS

Chcemy pomóc ciężarnym kobietom

03.10.2006 00:00
Obowiązkowe, pokrywane przez powiat badania ciężarnych na toksoplazmozę – taki pomysł zgłosił na ostatniej sesji radny Wiesław Szczygielski. „To na pewno przełoży się na mniejszą liczbę poronień, powikłań i chorób” - nie ma wątpliwości ordynator ginekologii dr Marian Ciszek.
Jedyny kłopot w tym, że trzeba znaleźć na to ponad 160 tys. zł. Jedno badanie ciężarnej na obecność toksoplazmowy to koszt bliski 80 zł, a potrzebne są dwa. Rocznie w powiecie raciborskim notuje się około tysiąca urodzeń. Na taki wydatek nie stać dziś Starostwa.
 
Można jednak przekonać okoliczne gminy. Niech dadzą rocznie po 15 tys. zł. Resztę dołoży powiat – mówi radny Szczygielski, na co dzień zawodowy strażak. Z powodu toksoplazmowy ma niepełnosprawnego syna. Dziś uważa, że ciężarne trzeba uświadamiać, a przede wszystkim pomagać im, bo wczesne wykrycie toksoplazmozy i zaordynowane leczenie oszczędza im cierpienia.
 
Mamy programy badań profilaktycznych, pomagających we wczesnym wykryciu raka szyjki macicy czy piersi. Dlaczego by nie iść dalej – twierdzi Szczygielski.
 
Nie mam wątpliwości, że gdyby taki program wdrożyć, to na pewno spadnie liczba poronień i powikłań – mówi dr Marian Ciszek, ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego Szpitala Rejonowego w Raciborzu, również radny powiatowy, szef komisji zdrowia. Jego zdaniem, propozycja Wiesława Szczygielskiego powinna być początkiem całego cyklu akcji zdrowotnych. Działając w Polskim Komitecie Zwalczania Raka widzę, że mówienie o problemie chorób nowotworowych skłania wielu ludzi do badań profilaktycznych. Może więc co roku zaplanować badania pod kątem różnych chorób. W jednym roku zajęlibyśmy się toksoplazmozą, w drugim boreliozą, w następnym jedną z chorób wirusowych – dodaje.
 
Zdaniem dr. Ciszka toksoplazmowa jest problemem, bo, wedle jego szacunków, bada się raptem co 10 ciężarna. Ginekolodzy w przychodniach nie zlecają tych badań, bo ich koszty przekraczają stawki na pacjenta, jakie płaci NFZ. Najczęściej o zagrożeniach kobieta dowiaduje się w prywatnym gabinecie, jednak i tu nie zawsze. Często ciężarne nie decydują się badania, bo wydatek 160 zł nie należy do małych. Jeśli nie znajdziemy na badania pieniędzy, to dużym krokiem do przodu będzie sama akcja profilaktyczna i jej efekt, czyli wzrost świadomości co do zagrożeń – kończy dr Ciszek.
 
(waw)
  • Numer: 40 (755)
  • Data wydania: 03.10.06