Niedziela, 28 lipca 2024

imieniny: Aidy, Innocentego, Marceli

RSS

Stadion wzrusza

06.06.2006 00:00
Tysięcy ludzi, jak niegdyś, nie było ale i tak obiekt przy ulicy Srebrnej nie był już dawno tak zapełniony publicznością. „Unia” świętowała swoje 60-lecie.
Dwa zespoły się spotkały – jeden z Niemiec, drugi złożony z miejscowych. Oldboje rozegrali remisowy mecz (gole Szlezingera i Sławika oraz Jermakowicza i Gruszki) zakończony serią rzutów karnych. Lepsi byli przyjezdni. W ich szeregach zagrał zapaśnik Ryszard Wolny. Często zakładam korki. Występowałem nawet przeciw ligowcom, a także aktorom. Gram w ataku – informował olimpijczyk.
 
W Raciborzu taki zespół gwiazd starej „Unii” zagrał piąty mecz. Występuje też na Zjazdach Raciborzan i przy innych okazjach. Nasi piłkarze mieszkają daleko od siebie. 150 km to najmniejsza z odległości. Rozsiało ich po całych Niemczech. Są zgrani, bo znają się od lat – mówi menedżer ekipy Andreas Rim. W ich meczach nie chodzi o wynik. Piłkarze żartują, że po drugim piwie przegrany zapomina o porażce i wszyscy się bawią. Kiedy inni pytają ich gdzie nauczyli się tak dobrze grać, odpowiadają, że w Unii!
 
Na piłkarskie święto zjechali się pierwszoligowcy „Unii”. Był wśród nich prawy obrońca Leon Bugdol, dziś mieszkający blisko Monachium. Jako młodzieżowi mistrzowie Polski trafiliśmy do kadry seniorów. Trener Węgier widział, że gramy nowoczesny futbol to nas wziął. Nie kombinowaliśmy. Długa piłka i do przodu – z uśmiechem wspomina piłkarz. Teraz kibicuje Bayernowi Monachium i często chodzi na jego mecze. Jego syn Joachim grał w Niemczech, w IV lidze. Unia się skończyła, kiedy zaczęli kaperować do niej obcych piłkarzy. Największe sukcesy odnosili mieszkający na Ostrogu i Płoni pracownicy ZEW-u – twierdzi 70-latek.
 
Wciąż w Raciborzu mieszka Ryszard Liszka, bardziej związany ze „Stalą”, ale mający swój udział w sukcesach „Unii”. Do dziś przychodzę na jej mecze, ale żal patrzeć. Brakuje zdolnej młodzieży. Nie mają już takiego pociągu do piłki – sądzi Liszka, który futbolu nie uprawiał dla pieniędzy („grosze były”) a z pasji. Jego syn Bernard też był piłkarzem „Unii”.
 
Z okazji jubileuszu aktualni seniorzy raciborskiego klubu zmierzyli się towarzysko z „Odrą” Wodzisław z ekstraklasy. Unici przegrali 0:2, bo nie wykorzystali paru okazji bramkowych. W naszym młodym zespole wielu piłkarzy wciąż się jeszcze uczy piłkarskiego rzemiosła. Mecze z przeciwnikami z najwyższej krajowej półki pozwolą im nabrać doświadczenia – uważa trener Józef Teresiak. Goście nie wystąpili w najsilniejszym składzie.
panie Przegrały
 
Drugą porażkę w rundzie odnotowały 3 czerwca unitki Remigiusza Trawińskiego – przegrały 4:6 z „Podgórzem” Kraków. Wcześniej z tym przeciwnikiem łatwo wygrywały, wynik można by uznać za niespodziankę gdyby nie skład raciborzanek. Dałem pograć pięciu zmienniczkom w pierwszym składzie. Nawacka, Krupa, Surma, Koziura i Sopel były w podstawowej jedenastce. Widać, że I liga to jeszcze nie ich poziom – uważa trener. Nie żałuje jednak decyzji, bo piłkarki muszą nabierać doświadczenia, a teraz sytuacja „Unii” w tabeli jest na tyle komfortowa, że ostatniej mecze rundy nie mają już na nią wpływu.
#nowastrona#
Nasze panie przegrywały 0:2, ale do wyrównania doprowadziły bramki Nawackiej i Konsek (karny). Do przerwy „Podgórze” wyszło na 3:2. W drugiej połowie przeciwnik dorzucił jeszcze 2 gole. Trawiński wpuścił do gry Hadam i Kowal i w 69 minucie było 4:5. Gdy „Unia” odkryła się by walczyć o wyrównanie, przeciwnik zdobył gola po dośrodkowaniu z rogu.
 
Prezes RTP jest już pewien, że drużynę wzmocni trzema, może czterema zawodniczkami. Na pewno będą to napastniczka z Sosnowca (19 lat) i bramkarka z Goleszowa (21). Ostatni mecz ligowy „Unia” zagra w niedzielę z Tomaszowem Mazowieckim, początek o godz. 16.00. Raciborzanki zakończą sezon finałami Mistrzostw Polski do 19 lat.
 
Dobry mecz zagrali na wyjeździe seniorzy, wygrywając z czwartym zespołem IV ligi „Victorią” Jaworzno 2:1 (1:0). Gole zdobyli Woniakowski i Podolak. Tego pierwszego trudno będzie zatrzymać w klubie, który zagra w okręgówce. Jeśli zgłosi się ktoś po Pawła, nie będziemy mu zamykać drogi do kariery – mówi prezes Trawiński. Budowa tej nowej drużyny spocznie na barkach wiceprezesa „Unii” Andrzeja Starzyńskiego.
 
 (ma.w)
  • Numer: 23 (738)
  • Data wydania: 06.06.06