Wtorek, 19 listopada 2024

imieniny: Elżbiety, Seweryny, Salomei

RSS

Buszujący w sklepie

31.01.2006 00:00
Sezon wyprzedaży w pełni. Handlowcy kuszą klientów promocjami oraz sięgającymi nawet kilkadziesiąt procent obniżkami cen. I choć dawniej z pewnym zawstydzeniem kupujący sięgali po przeceniony towar, obecnie chętnych na skorzystanie z okazji nie brakuje.
Jeszcze kilka lat temu obniżona cena oznaczała produkty wadliwe, uszkodzone lub też przeterminowane. Sięgający po nie klienci robili to z pewnym zakłopotaniem. Znaczyło to, że nie stać ich na towar pełnej jakości. W ciągu kilku lat się to zmieniło. Takich nabywców, którym kojarzy się to z wadą jest coraz mniej, podobnie jak zadających pytanie o powód przeceny – mówi Aniela Chęcińska, właścicielka sklepu obuwniczego.
 
Przeceny i wszelkiego rodzaju rabaty stały się sposobem na przyciągnięcie klienta, nawet najbardziej wybrednego. Ton obniżkom nadają duże centra handlowe, oferujące bogaty asortyment. Racibórz stara się je naśladować. Przynajmniej w skali obniżek. Raz w roku urządzam sobie prawdziwe polowanie na okazje. Ale wybieram się wtedy do Wrocławia czy Zabrza, bo w Raciborzu wybór jest niewielki. Duże są tylko napisy informujące o promocji – przyznaje Zuzanna Szczerbińska, napotkana w jednym z raciborskich sklepów odzieżowych. Innej z klientek od razu wpadł w oko niebieski sweter, przeceniony o prawie 40 proc. Mam szczęście do promocji – zapewnia Katarzyna Morgaś. 
 
U nas obniżki z tygodnia na tydzień są atrakcyjniejsze. Markowe ubrania można kupić już za połowę ceny. Są to rzeczy pełnowartościowe, tyle, że z kończących się kolekcji. Nie opłaca się ich magazynować – przyznaje Sylwia Migacz, sprzedawczyni z jednego z raciborskich sklepów z odzieżowych. Skala obniżek zależy też od producenta. W grudniu dostaliśmy od firmy 50 proc. obniżki na wszystko. Klientów było tak wielu, że były momenty, gdy musiałyśmy zamykać drzwi, ponieważ ludzie nie mieścili się w sklepie. Kolejki były tak duże, że nie byli w stanie oglądać towaru – wspomina sprzedawczyni.  Zdarza się, że klient sobie coś upatrzy i czeka na obniżki. Istnieje jednak  ryzyko, że towar zostanie wyprzedany, zanim obejmie go promocja – dodaje. W trakcie promocji całkiem łatwiej wydaje się pieniądze. Niejeden klient przeznacza na to ich w tym czasie znacznie więcej, niż zrobiłby to bez magicznego napisu na metce: „przecena”, choć często jest ona symboliczna.
 
(Adk)
  • Numer: 5 (720)
  • Data wydania: 31.01.06