Wtorek, 21 maja 2024

imieniny: Kryspina, Wiktora, Jana

RSS

Krzanowice poszły same

04.10.2005 00:00
Problem gospodarki ściekami Krzanowice postanowiły rozwiązać samodzielnie. Decyzje zapadły kilka lat temu. Ich efektem jest wybudowana w Bojanowie gminna oczyszczalnia ścieków. 22 września nastąpiło jej uroczyste otwarcie.
Ceremonię przecięcia wstęgi obserwowali licznie przybyli goście. Wśród nich byli również szefowie prawie wszystkich gmin powiatu raciborskiego. Nowo otwarty obiekt został też poświęcony przez księdza Wilhelma Schiwonia, który nie żałował wody święconej. Zaproszeni goście nie szczędzili też słów uznania dla inwestycji oraz burmistrza Krzanowic, Manfreda Abrahamczyka. Do rozwiązania problemu gospodarki ściekami przymierzaliśmy się w gminie już od 1997 r. Mieliśmy kilka koncepcji, m.in. przyłączenie się do Raciborza czy utworzenie oczyszczalni we wszystkich miejscowościach. Projekt, który został zrealizowany, okazał się najlepszy pod względem ekonomicznym. Poprzednia Rada Miasta podjęła w tej sprawie uchwałę, więc rozpocząłem poszukiwania środków na tę inwestycję - mówi burmistrz Abrahamczyk. Z unijnego programu SAPARD udało się gminie uzyskać 40 proc. dofinansowania inwestycji. Reszta  środków pochodzi z pożyczki Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i dodacji Powiatowego Funduszu Ochrony Środowiska.  
 
Budowa wyniosła blisko 4,5 mln zł. Kolejnych 800 tys. zł to koszt kanalizacji. Oczyszczalnia jest w stanie oczyścić 850 m3 ścieków na dobę. Jak dotąd wykorzystuje zaledwie niewielką część swoich możliwości. Podłączonych do niej jest na razie tylko część mieszkańców gminy. Ale nawet gdyby wszyscy zaczęli z niej korzystać, to i tak pozostaną jeszcze spore rezerwy. Dzięki temu istnieje możliwość, by z tej oczyszczalni skorzystały też okoliczne miejscowości. Miałyby ponieść koszty związane jedynie z przyłączeniem się do oczyszczalni w Bojanowie.
 
Burmistrz nie kryje zadowolenia. Naszym sukcesem jest to, że roboty wykonały firmy z terenu powiatu raciborskiego. Przeznaczone na to środki pozostały w naszym regionie – podkreśla.
 
Ze wstępnych wyliczeń okazało się, że koszty eksploatacji obiektu będą znacznie niższe od zakładanych. Wyliczenia mówiły, że za rok wyniesie to 300 tys. zł. Okazało się, że jest to kwota rzędu 70 tys. zł - dodaje.
 
Dobre samopoczucie zgromadzonych popsuło nieco wystąpienie posła Andrzeja Markowiaka, który głos zabrał jako ostatni z notabli. On również pogratulował burmistrzowi, po czym wskazał, że w Raciborzu już jest oczyszczalnia ścieków, która ma wolne moce przerobowe. Żałował, że nie doszło w tej kwestii do lepszej koordynacji polityki ściekowej. Większość z gmin naszego powiatu już kilka lat temu wyraziło chęć działania w tej sprawie razem z Raciborzem, przystępując do programu kanalizacji Gmin Dorzecza Górnej Odry. Jednak coraz częściej pojawiają się głosy, że osobno, bez oglądania się na Racibórz i jego kłopoty, okoliczne gminy poradzą sobie znacznie lepiej, szybciej i taniej.
 
Obecni na uroczystości wiceprezydent Andrzej Bartela i wicestarosta Adam Hajduk przyznali, że nie są w stanie narzucić żadnych rozwiązań okolicznym miejscowościom.
 
Oprawę artystyczną ceremonii otwarcia obiektu w Bojanowie tworzył chór „Cecylia” pod dyrekcją Kornelii Pawliczek-Błońskiej. W uroczystoście wzięli też udział przedstawiciele Salzbergen, niemieckiego miasta, współpracującego z Krzanowicami.
#nowastrona#
Franciszek Marcol, wójt Nędzy
Burmistrzowi Krzanowic z całego serca gratuluję i podziwiam go, że podjął się takiego zadania i doprowadził je do końca. Przetarł tym pewne ścieżki. Jednak Nędza taką inwestycję zamierza zrobić wspólnie z Raciborzem. Na razie cierpliwie czekamy, co będzie dalej.
 
Józef Stukator, wójt Kornowaca
Pracujemy nad tym, by nasze ścieki popłynęły do oczyszczalni w Raciborzu. Mamy już na to gotową dokumentację. Rozpoczęliśmy też prace. Wybudowaliśmy już 11 km sieci kanalizacyjnej i teraz czekamy na sieć w Markowicach i możliwość podłączenia się.
 
Dominik Konieczny, wójt Rudnika
Jestem pod wrażeniem. Gratuluję burmistrzowi odwagi i determinacji. Prędzej czy później problem ścieków będzie musiał być rozwiązany także w naszej gminie. Jeszcze nie ustaliliśmy, w jakim kierunku pójdziemy, ponieważ mamy różne koncepcje. Chcieliśmy dołączyć do Raciborza, jednak ekonomiczne wyliczenia okazały się dla nas bardzo niekorzystne. W gminie mamy też wiele innych potrzeb, m.in. remonty dróg czy dofinansowanie szkolnictwa.
 
Ernest Emrich, burmistrz Kuźni Raciborskiej
Problem ścieków chcieliśmy rozwiązać razem z Raciborzem. Krzanowice poszły same i efektem tego jest piękna oczyszczalnia. To też jest rozwiązanie. W gminach nie wszyscy są przekonani, że wspólna oczyszczalnia w Raciborzu to dla nas najlepsze rozwiązanie. W dokumentach strategicznych gminy mamy opracowane alternatywne rozwiązania. Na razie jednak jesteśmy w aglomeracji raciborskiej i przy tym obstajemy. Najbliższe lata rozstrzygną to definitywnie.
 
(Adk)
  • Numer: 40 (676)
  • Data wydania: 04.10.05