Kanał jak lochy
Robotnicy myśleli, że to jakieś tajne lochy. Tymczasem natrafili na świetnie zachowany fragment kanału Psinki, która płynęła niegdyś przez Racibórz.
Jak porządnie go wykonano – zachwyca się archeolog Krystyna Kozłowska z raciborskiego Muzeum, która pełnił nadzór nad pracami przy budowie marketu tuż koło stacji BP naprzeciwko cmentarza żołnierzy radzieckich.
Koparka natrafiła najpierw na betonowe sklepienie, a potem na urwisko. Chwilę potem oczom robotników ukazał się szeroki kanał. Na jego dnie popękana, wilgotna glina. Krajobraz podobny do wyschniętych w czasie suszy jezior. Jeszcze pojawia się tu woda – dodaje K. Kozłowska.
Nic dziwnego. Natrafiono przecież na fragment podziemnego koryta Psinki, którą pamiętają jeszcze starsi mieszkańcy Raciborza. Sposób wykonania budzi zachwyt budowlańców. Ściany wyłożone równo położoną czerwoną cegłą. Mogły tędy płynąć ogromne ilości wody. Wysoki człowiek może tu chodzić bez pochylania głowy.
Psinka to kanał, który w I połowie XIII w. zbudowali Walonowie i Flamandowie – założyciele Raciborza. Brał swój początek w Bieńkowicach, gdzie łączył się z rzeką Psiną (Cyną). Pierwotnie przecinał śródmieście Raciborza. Potem, już w czasach nowożytnych, koryto wytyczono zachodnimi obrzeżami miasta. Na wysokości ul. Marii Curie-Skłodowskiej kanał przecinał osiedle domków jednorodzinnych między obecnymi ulicami Łunonautów oraz Żwirki i Wigury, dalej biegł równolegle do ulicy Polnej, przecinał ulice Opawską i Ocicką, gdzie dawniej znajdował się most. Następnie koryto przebiegało wzdłuż muru okalającego po stronie zachodniej teren wokół kościoła Najświętszego Serca Pana Jezusa (obecnie jest to deptak), by wreszcie zbliżyć się do śródmieścia, płynąc równolegle do ulicy Warszawskiej. Po przecięciu ulicy Żeromskiego, na rogu ulicy Konopnickiej, Psinka wpływała na teren ogródków działkowych im. J. Matejki (przebieg koryta wytycza istniejąca dziś główna aleja), kierując się dalej w kierunku ulicy Ogrodowej, z którą łączyła się na wysokości ul. Klasztornej, płynąc do ul. Kasprowicza. Koryto wyznaczało dawniej granicę między I LO a zakładem głuchych.
Na wysokości Inspektoratu PZU S.A. Psinka przecinała posesję byłego browaru Kaula (obecnie Młodzieżowy Dom Kultury) a następnie ulicę Stalmacha. Biegnąc za podwórzami domów po nieparzystej stronie dochodziła do ul. ks. Londzina, gdzie przepływała obok, zbudowanego na początku XVII w., klasztoru franciszkanów. Przepływając na północną stronę ul. Londzina, kanał zasilał młyn Domsa. Dalej Psinka płynęła równolegle do obecnej Odrostrady na północnym skraju byłego parku Domsa (dziś teren stacji BP i cmentarza wojsk radzieckich), potem poniżej starego cmentarza starowiejskiego i Zespołu Szkół Ogólnokształcących Mistrzostwa Sportowego, aby dopiero na wysokości ulicy Śląskiej, zasilając jeszcze po drodze stary młyn, wpłynąć do Odry.
(waw)
Najnowsze komentarze