Z krótką wizytą
Pływanie. Pływacy raciborskiej „Victorii” Katarzyna Dulian i Michał Rokicki przygotowujący się do występu na Mistrzostwach Świata w Montrealu (koniec lipca) po zgrupowaniu w Ostrowcu Świętokrzyskim na jeden dzień przyjechali do Raciborza.
O swoich wrażeniach opowiada Katarzyna Dulian.
- Zakończył się obóz w Ostrowcu. Jak się czujesz?
- Tak, w piątek zakończyło się to zgrupowanie. Jestem zmęczona, ale zadowolona. Pływam w grupie dziewcząt m.in. z Otylią Jędrzejczak, którą prowadzi trener Paweł Słomiński. Zajęcia są ciężkie. Pływamy ok. 14 km na dwóch treningach. Trener zwraca uwagę nie tylko na Otylię, często również komunikuje się ze mną, zwraca uwagę, podaje osiągnięte rezultaty. Ważne jest także zdrowie. A to mi jak na razie dopisuje.
- Na długo w domu?
- Nie. Już w niedzielę wylatujemy do Słowenii, by tam trenować przygotowując się do Montrealu. Potem wracamy na jeden dzień do Warszawy i wylatujemy do Stanów Zjednoczonych. Wszystko podporządkowane jest startowi w mistrzostwach świata. Będzie to mój debiut w takiej imprezie, ale zrobię wszystko, by o Raciborzu się mówiło w dalekiej Kanadzie.
- Czy czegoś Ci więc brakuje?
- W zasadzie wszystko mamy. Doskonałe warunki treningowe, świetne wyżywienie, zaopatrzenie w odżywki, które dozuje nam lekarz. Może tego jest nawet za dużo. Brakuje mi koleżanek i kolegów z SMS-u oraz moich trenerów. Ale wiem, że już niedługo się spotkamy.
(MIR)
- Zakończył się obóz w Ostrowcu. Jak się czujesz?
- Tak, w piątek zakończyło się to zgrupowanie. Jestem zmęczona, ale zadowolona. Pływam w grupie dziewcząt m.in. z Otylią Jędrzejczak, którą prowadzi trener Paweł Słomiński. Zajęcia są ciężkie. Pływamy ok. 14 km na dwóch treningach. Trener zwraca uwagę nie tylko na Otylię, często również komunikuje się ze mną, zwraca uwagę, podaje osiągnięte rezultaty. Ważne jest także zdrowie. A to mi jak na razie dopisuje.
- Na długo w domu?
- Nie. Już w niedzielę wylatujemy do Słowenii, by tam trenować przygotowując się do Montrealu. Potem wracamy na jeden dzień do Warszawy i wylatujemy do Stanów Zjednoczonych. Wszystko podporządkowane jest startowi w mistrzostwach świata. Będzie to mój debiut w takiej imprezie, ale zrobię wszystko, by o Raciborzu się mówiło w dalekiej Kanadzie.
- Czy czegoś Ci więc brakuje?
- W zasadzie wszystko mamy. Doskonałe warunki treningowe, świetne wyżywienie, zaopatrzenie w odżywki, które dozuje nam lekarz. Może tego jest nawet za dużo. Brakuje mi koleżanek i kolegów z SMS-u oraz moich trenerów. Ale wiem, że już niedługo się spotkamy.
(MIR)
Najnowsze komentarze