Śmierć Papieża jednoczy Europę
(nagroda za najciekawszy temat pracy)
Jestem dumna, że mój rodak wpłynął na duchowy wizerunek Europy.
Przystąpienie Polski do Unii Europejskiej to nie tylko wspólne sprawy polityczne i gospodarcze, ale także zjednoczenie się wszystkich ludzi należących do Unii. Dotąd tego nie dostrzegałam, dopiero kiedy cały świat dotknęła smutna wieść, że Ojciec Święty Jan Paweł II zmarł, zrozumiałam, co znaczy słowo „wspólnota”. Nie tylko w całej Europie, ale i na całym świecie czuło się jedność narodów, świadomość, że wszyscy coś straciliśmy, że jesteśmy sami. Miałam łaskę być w tych ważnych dla świata dniach, w których żegnaliśmy Ojca Świętego, w Rzymie. Wtedy zauważyłam, że Polacy już nie są postrzegani przez pryzmat krążących po Europie stereotypów, ale traktowani są z sympatią i życzliwością.
Wyruszając w podróż, nie nastawialiśmy się na długie oczekiwanie na granicy, tak jak to działo się kilka lat temu. Cała procedura przebiegła bardzo szybko na wszystkich granicach. Wtedy wszyscy w duchu dziękowali, że spokojnie i w wyznaczonym czasie dojedziemy na miejsce. Kiedy znaleźliśmy się w Rzymie, wyczuwać można było nie tylko obecność Ojca Świętego, ale także ducha pojednania i zjednoczenia. Wszędzie słychać było międzynarodowe rozmowy i śpiewy. Byłam świadkiem właśnie tego, do czego przez całe życie dążył Ojciec Święty: aby cała Europa była wolna i zjednoczona w duchu chrześcijaństwa. To jednoczenie odbyło się nie tylko przez podpisanie dokumentów członkowskich przez prezydenta, ale także dzięki temu, że każdy z nas w swoim sercu wyrył malutkie „TAK” dla jedności i miłości - wartości, o których tyle mówił Jan Paweł II.
Odwołując się do nauk Ojca Świętego, miejmy świadomość, że jednoczymy się w duchu chrześcijaństwa, bo przecież cała Europa jest ochrzczona na znak wiary. Wskazuje na to również miejsce, gdzie znajduje się Stolica Apostolska – we Włoszech, kraju europejskim, należącym do Unii. Chociaż…Rzym w tych dniach nie przypominał stolicy Włoch tylko stolicę Polski. Gdzie nie spojrzeć, powiewały biało-czerwone flagi. Na twarzach polskich pielgrzymów, oczekujących w kolejce do bazyliki św. Piotra, nie było widać zmęczenia, choć czekali całą noc. To niewiarygodne, że tylu ludzi oderwało się od swoich codziennych obowiązków, aby pożegnać tego, który porwał ich serca.
Zawdzięczamy mu bardzo wiele. Mam nadzieję, że to, co zapoczątkował swoim życiem, a później śmiercią, nie zostanie zapomniane, ale kontynuowane będzie przez nas, przez młodzież, bo on szczególnie nas umiłował. Ojciec Święty miał co do nas wielkie plany. Obyśmy podołali ich realizacji i nie zawiedli jego zaufania.
Cieszę się, że mogę mieszkać w kraju, który wydał na świat takiego wspaniałego człowieka, jakim był Ojciec Święty. Jestem dumna, że mój rodak wpłynął na duchowy wizerunek Europy.
Anna Wija
kl. III b
Gimnazjum w Gołkowicach
opiekun: Joanna Bonarek
Wyruszając w podróż, nie nastawialiśmy się na długie oczekiwanie na granicy, tak jak to działo się kilka lat temu. Cała procedura przebiegła bardzo szybko na wszystkich granicach. Wtedy wszyscy w duchu dziękowali, że spokojnie i w wyznaczonym czasie dojedziemy na miejsce. Kiedy znaleźliśmy się w Rzymie, wyczuwać można było nie tylko obecność Ojca Świętego, ale także ducha pojednania i zjednoczenia. Wszędzie słychać było międzynarodowe rozmowy i śpiewy. Byłam świadkiem właśnie tego, do czego przez całe życie dążył Ojciec Święty: aby cała Europa była wolna i zjednoczona w duchu chrześcijaństwa. To jednoczenie odbyło się nie tylko przez podpisanie dokumentów członkowskich przez prezydenta, ale także dzięki temu, że każdy z nas w swoim sercu wyrył malutkie „TAK” dla jedności i miłości - wartości, o których tyle mówił Jan Paweł II.
Odwołując się do nauk Ojca Świętego, miejmy świadomość, że jednoczymy się w duchu chrześcijaństwa, bo przecież cała Europa jest ochrzczona na znak wiary. Wskazuje na to również miejsce, gdzie znajduje się Stolica Apostolska – we Włoszech, kraju europejskim, należącym do Unii. Chociaż…Rzym w tych dniach nie przypominał stolicy Włoch tylko stolicę Polski. Gdzie nie spojrzeć, powiewały biało-czerwone flagi. Na twarzach polskich pielgrzymów, oczekujących w kolejce do bazyliki św. Piotra, nie było widać zmęczenia, choć czekali całą noc. To niewiarygodne, że tylu ludzi oderwało się od swoich codziennych obowiązków, aby pożegnać tego, który porwał ich serca.
Zawdzięczamy mu bardzo wiele. Mam nadzieję, że to, co zapoczątkował swoim życiem, a później śmiercią, nie zostanie zapomniane, ale kontynuowane będzie przez nas, przez młodzież, bo on szczególnie nas umiłował. Ojciec Święty miał co do nas wielkie plany. Obyśmy podołali ich realizacji i nie zawiedli jego zaufania.
Cieszę się, że mogę mieszkać w kraju, który wydał na świat takiego wspaniałego człowieka, jakim był Ojciec Święty. Jestem dumna, że mój rodak wpłynął na duchowy wizerunek Europy.
Anna Wija
kl. III b
Gimnazjum w Gołkowicach
opiekun: Joanna Bonarek
Najnowsze komentarze