Wtorek, 19 listopada 2024

imieniny: Elżbiety, Seweryny, Salomei

RSS

Z granicy

01.03.2005 00:00
              
Śląscy pogranicznicy zatrzymali w Cieszynie Boguszowicach dwie Ukrainki, które jechały do Włoch posługując się cudzym paszportem. Kobiety jechały samochodem renault. Auto było na litewskich tablicach rejestracyjnych. Pasażerowie przedstawili do kontroli paszporty litewskie. Po bliższym przyjrzeniu się dokumentom, funkcjonariusz zaczął wątpić w oryginalność dwóch paszportów. Po sprawdzeniu na urządzeniu do wykrywania fałszerstw jego przypuszczenia się potwierdziły. Fotografie były wymieniane. Po wstępnych wyjaśnieniach właścicielki tych paszportów przyznały się, że są Ukrainkami. Mają 19 i 23 lata i jadą do pracy do Włoch. W sfałszowane dokumenty zaopatrzyły się w Warszawie. Tam też wsiadły do samochodu należącego do Litwina, 45-letniego mężczyzny i wraz z nim chciały przekroczyć granicę. Mężczyzna twierdzi, że nie wiedział o fałszerstwie. Trudno jednak jest mu się wytłumaczyć dlaczego kobiety, które z nim jechały nie znają języka litewskiego. Kolejny przypadek posługiwania się fałszywymi dokumentami ujawniono podczas kontroli granicznej w Zebrzydowicach. W pociągu Kraków -Praga kontrolowany 37-letni mężczyzna legitymował się litewskim paszportem. Sprawne oko pogranicznika szybko zauważyło, że strony z danymi osobowymi w tym dokumencie były wymieniane. Litwin okazał się Białorusinem, który mieszka w Czechach. Nie miał swojego dokumentu dlatego na powrót do pracy w Czechach zakupił fałszywy paszport litewski.

Celnicy z Grupy Mobilnej z Gliwic wraz z funkcjonariuszami Śląskiego Oddziału Straży Granicznej w Raciborzu przeprowadzili kontrolę legalności pobytu cudzoziemców. W godzinach dopołudniowych grupa nie umundurowanych funkcjonariuszy i inspektorów celnych wkroczyła na teren bazaru w Radzionkowie. Wstępne rozpoznanie wskazywało, że handlujący tam cudzoziemcy robią to bez wymaganych zezwoleń. Przeprowadzona kontrola potwierdziła przypuszczenia. Zatrzymano 9 cudzoziemców, którzy stali za straganami i oferowali towary. Część handlujących na widok prowadzonej kontroli wmieszało się w tłum klientów pozostawiając towar na straganach. Wśród zatrzymanych było 7 Białorusinów i 2 Bułgarów. Na ich stoiskach celnicy zabezpieczyli towar wart blisko 50 tys. zł. Były to: futra, m.in. z wilka, kurtki ze skóry, odzież z podrobionymi znakami towarowymi markowych firm.

Raciborscy pogranicznicy ujawnili kolejne przypadki nielegalnego pobytu cudzoziemców w Polsce. W Gliwicach zatrzymano trójkę Wietnamczyków. Mężczyźni w wieku od 21 do 36 lat twierdzili, że do Polski przyjechali nielegalnie w 2000 i 2001 roku. Ich podróż wiodła przez Moskwę, Białoruś, Ukrainę. W Polsce wynajmowali mieszkanie na jednym z osiedli w Gliwicach. Na Śląsku też najprawdopodobniej odpracowywali u organizatorów przerzutu koszty poniesione na podróż. Każdy z nich zapłacił za przyjazd do Polski 5000 dolarów. Polska miała być krajem docelowym. Jeden tylko mężczyzna zamierzał wyjechać w najbliższym czasie dalej na Zachód. W tym celu dał przewodnikowi swój paszport. Wietnamczycy handlowali odzieżą na bazarach. Wobec wszystkich zatrzymanych cudzoziemców Wojewoda Śląski wydał decyzję o wydaleniu. Drugą grupę cudzoziemców nielegalnie przebywających w Polsce funkcjonariusze zatrzymali w Cieszynie. Na terenie jednego z parkingów w centrum miasta kontrolowany był samochód ford transit z województwa świętokrzyskiego. W aucie przebywało dziesięciu Mongołów. Podczas legitymowania nie posiadali przy sobie paszportów. Twierdzili, że dokumenty dali znajomym. Nie potrafili dokładnie sprecyzować w jakim celu je przekazali. Po kilku godzinach paszporty się odnalazły. Jak się okazało powodem ich braku był fakt, że cudzoziemcy już 15 lutego powinni opuścić Polskę. Do naszego kraju wjechali deklarując przejazd tranzytem do Chorwacji.

Pogranicznicy z Raciborza udaremnili przemyt anabolików. Doszło do tego na Moście Przyjaźni w Cieszynie, gdzie do kontroli granicznej zgłosił się obywatel 31-letni Polak. Podróżował renault espace. Podczas odprawy granicznej funkcjonariusz zauważył zmieszanie na twarzy podróżnego. Podczas szczegółowej kontroli w komorze silnika ujawniono 500 sztuk ampułek z domięśniowym lekiem. Charakterystyka tego leku wskazuje na działanie anaboliczne. Mieszkaniec Śląska, jak twierdzi, lek zakupił na targowisku w Krakowie od nieznanej osoby. Przewoził go do Czech aby tam go sprzedać. W sprawie wszczęto dochodzenie, które ma wyjaśnić pochodzenie leku oraz jego właściwości. Cała partia towaru została zatrzymana i poddana zostanie szczegółowym badaniom.

Udaremniono próbę nielegalnego przekroczenia granicy przez szesnastolatkę. W Cieszynie na Moście Przyjaźni do kontroli granicznej zgłosiła się matka z córką. Deklarowały chęć udania się do Czech w celach turystycznych. Z przedstawionych do kontroli dokumentów wynikało, że jest to matka z córką, mieszkanki województwa łódzkiego. Funkcjonariusz przeglądając dokumenty zauważył różnice pomiędzy osobą młodej kobiety na zdjęciu a w rzeczywistości. 39-letnia kobieta twierdziła, że dziewczyna jest jej córką. Podczas kontroli okazało się, że dziewczyna jest o 5 lat młodsza od osoby, do której należał dokument. Do Cieszyna kobiety przyjechały razem ze znajomymi. Kiedy ci odwiedzali rodzinę w sanatorium, kobiety zwiedzały Cieszyn. Będąc w pobliżu granicy pomyślały, że warto jest też zobaczyć jak wygląda czeska część. Dziewczyna nie miała paszportu. Jej ciocia znalazła szybko rozwiązanie. W torbie miała paszport swej córki. Uważała, że pokrewieństwo kuzynek pomoże w zatuszowaniu różnic w wyglądzie.
  • Numer: 9 (672)
  • Data wydania: 01.03.05