Strefa młodzieży
Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Dzieci, Młodzieży i Rodziny „Pomocna Dłoń” otrzymało status Organizacji Pożytku Publicznego. Oznacza to, że na jego działalność można przekazać 1 proc. kwoty podatku dochodowego.
W ramach stowarzyszenia działa klub osiedlowy „Strefa”. Jego założycielem jest Adam Reszka, pedagog i kurator sądowy, prezes organizacji. Zaczynaliśmy w 2000 r. pod egidą Domu dla Dzieci, prowadzonego przez siostrę z klasztoru Annuntiata. Postanowiliśmy zająć się starszą młodzieżą, stworzyć dla niej alternatywę spędzania wolnego czasu, zaproponować jej coś ciekawego, w co mogliby się zaangażować - mówi A. Reszka. „Strefa” powstała dzięki współpracy raciborskich nauczycieli, pedagogów i kuratorów sądowych, pracujących na rzecz klubu społecznie. Przychodząca tu młodzież może liczyć na ich pomoc np. w nauce a także rozwijać swe zainteresowania. W „Strefie” działają kółka plastyczne, fotograficzne i tańca współczesnego oraz trzy drużyny sportowe, prowadzone przez Andrzeja Świętego, startujące w rozgrywkach Amatorskiej Ligii Piłki Nożnej. Funkcjonuje darmowa kafejka internetowa. Niedawno klub otrzymał do swej dyspozycji kolejne pomieszczenia. W planach jest utworzenie siłowni, do której zakupionych już zostało kilka sprzętów, kuchni oraz świetlicy, w której mogłyby np. odbywać się zabawy czy występować osiedlowe zespoły muzyczne.
Starsza młodzież jest bardziej wymagająca i przez to trudniejsza. Im nie wystarczy dać kredki do malowania, jak małym dzieciom. Trzeba ich zainteresować czymś ciekawym - przyznaje prezes. Przy okazji w klubie prowadzone są też zajęcia profilaktyczne, adresowane do młodzieży, narażonej na różnego rodzaju patologie społeczne. Najgorszym zagrożeniem jest nuda, która może sprowadzić na złą drogę. Przychodzą tu fajni ludzie z różnych środowisk, którzy chcą coś zrobić dla siebie i innych. To nieprawda, że młodzież jest zła. Jest tylko zaniedbana. Tak naprawdę potrzebny jest dobry pomysł, umiejętność „sprzedania” go młodym ludziom i wychowawcy, którzy chcą i potrafią do nich dotrzeć - twierdzi A. Reszka. Podopieczni klubu uczestniczyli w wyjazdowych sesjach Powiatowo-Młodzieżowej Szkoły Liderów w Mikołowie, gdzie brali udział w różnego rodzaju zajęciach, ucząc się np: promowania wśród rówieśników trzeźwego stylu życia. Młodzież wyjeżdża na rajdy, wycieczki czy ogniska. Drugi tego typu klub powstaje w Wodzisławiu Śląskim przy ul. 26 Marca 51, na terenie Szpitala nr 1.
Stowarzyszenie powstało w rok po założeniu klubu. Funkcjonuje w pomieszczeniach udostępnionych przez Spółdzielnię Mieszkaniową „Nowoczesna”. Środki na działalność pochodzą z dotacji, m.in. z Gminnego Programu Przeciwdziałania Alkoholizmowi, Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej w Katowicach czy Fundacji „Wspólna Droga” z Warszawy, która współ-pracuje z polską fabryką Generals Motor, skąd pochodzą wolontariusze, pracujący przez wyznaczony czas na rzecz tego typu organizacji. W „Strefie” działalność taką prowadzi Piotr Somerla.
Aby otrzymać status Organizacji Pożytku Publicznego, stowarzyszenie musiało spełnić wiele formalności. Są one gwarancją, że przekazane przez podatników pieniądze będą odpowiednio wykorzystywane. Sprawozdania finansowe będziemy musieli publikować w „Monitorze Polskim”. Wiąże się to z kosztami, ponieważ musimy zapłacić za strony. Jedna kosztuje ponad 600 zł - tłumaczy szef stowarzyszenia. Dlatego tym bardziej liczy na pomoc raciborzan, którym dobro dzieci nie jest obojętne. Szacuje, że przy wynagrodzeniu wynoszącym średnio 1 tys. zł, 1 proc. podatku wyniesie ok. 30 zł. Zamiast fiskusowi, kwotę tą można podarować na rzecz młodzieży. Pieniądze można wpłacać od 1 stycznia do 30 kwietnia.
(Adk)
Starsza młodzież jest bardziej wymagająca i przez to trudniejsza. Im nie wystarczy dać kredki do malowania, jak małym dzieciom. Trzeba ich zainteresować czymś ciekawym - przyznaje prezes. Przy okazji w klubie prowadzone są też zajęcia profilaktyczne, adresowane do młodzieży, narażonej na różnego rodzaju patologie społeczne. Najgorszym zagrożeniem jest nuda, która może sprowadzić na złą drogę. Przychodzą tu fajni ludzie z różnych środowisk, którzy chcą coś zrobić dla siebie i innych. To nieprawda, że młodzież jest zła. Jest tylko zaniedbana. Tak naprawdę potrzebny jest dobry pomysł, umiejętność „sprzedania” go młodym ludziom i wychowawcy, którzy chcą i potrafią do nich dotrzeć - twierdzi A. Reszka. Podopieczni klubu uczestniczyli w wyjazdowych sesjach Powiatowo-Młodzieżowej Szkoły Liderów w Mikołowie, gdzie brali udział w różnego rodzaju zajęciach, ucząc się np: promowania wśród rówieśników trzeźwego stylu życia. Młodzież wyjeżdża na rajdy, wycieczki czy ogniska. Drugi tego typu klub powstaje w Wodzisławiu Śląskim przy ul. 26 Marca 51, na terenie Szpitala nr 1.
Stowarzyszenie powstało w rok po założeniu klubu. Funkcjonuje w pomieszczeniach udostępnionych przez Spółdzielnię Mieszkaniową „Nowoczesna”. Środki na działalność pochodzą z dotacji, m.in. z Gminnego Programu Przeciwdziałania Alkoholizmowi, Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej w Katowicach czy Fundacji „Wspólna Droga” z Warszawy, która współ-pracuje z polską fabryką Generals Motor, skąd pochodzą wolontariusze, pracujący przez wyznaczony czas na rzecz tego typu organizacji. W „Strefie” działalność taką prowadzi Piotr Somerla.
Aby otrzymać status Organizacji Pożytku Publicznego, stowarzyszenie musiało spełnić wiele formalności. Są one gwarancją, że przekazane przez podatników pieniądze będą odpowiednio wykorzystywane. Sprawozdania finansowe będziemy musieli publikować w „Monitorze Polskim”. Wiąże się to z kosztami, ponieważ musimy zapłacić za strony. Jedna kosztuje ponad 600 zł - tłumaczy szef stowarzyszenia. Dlatego tym bardziej liczy na pomoc raciborzan, którym dobro dzieci nie jest obojętne. Szacuje, że przy wynagrodzeniu wynoszącym średnio 1 tys. zł, 1 proc. podatku wyniesie ok. 30 zł. Zamiast fiskusowi, kwotę tą można podarować na rzecz młodzieży. Pieniądze można wpłacać od 1 stycznia do 30 kwietnia.
(Adk)
Najnowsze komentarze