Wtorek, 19 listopada 2024

imieniny: Elżbiety, Seweryny, Salomei

RSS

Fachowcy wygrają

15.02.2005 00:00
Gwałtowny rozwój technologii spowodował odejście w zapomnienie wielu zawodów rzemieślniczych. Ludzi zastępuje w wielu przypadkach praca skomplikowanych maszyn i komputery. Można się o tym przekonać odwiedzając Cech Rzemiosł Różnych w Raciborzu.
Tutaj, w starych księgach cechowych zapisana jest historia niegdysiejszych lokalnych ludwisarzy, kołodziejów, rymarzy, koronczarek, a fasadę budynku Cechu zdobią symbole poszczególnych branż rzemieślniczych.
 
Cech jest miejscem, gdzie w sposób szczególny historia rzemiosła miesza się ze współczesnością. Czasy świetności Cechu to lata 70-te, kiedy zrzeszonych było tutaj ok. 1000 rzemieślników. Do roku 1989 przynależność była obligatoryjna. Pamiętam jeszcze czasy, kiedy Cech był potęgą, rzemieślnicy stanowili wielką siłę, garnęli się do siebie. Po urynkowieniu gospodarki wielu z nich opuściło Cech, zmieniło branżę zależnie od koniunktury, nawet bez przygotowania do wykonywanego zawodu - wspomina prezes Cechu Piotr Stochmiałek.
 
Obecnie zrzeszonych jest w raciborskim Cechu ok. 180 pracodawców - w większości właścicieli małych firm rodzinnych. Kiedy ktoś pyta, co mu daje przynależność do Cechu, odpowiadam, że można u nas skorzystać m.in. z usług biura rachunkowego, szkoleń w zakresie BHP i innych. Pomagamy prowadzić dokumentację związaną z działalnością gospodarczą. Przygotowujemy się również do sięgania po środki z Unii Europejskiej. Pomagamy każdemu, kto jest w potrzebie. Wszystko to po korzystnych cenach - mówi Maria Smyczek, dyrektor raciborskiego Cechu.
 
Cech z mocy ustawy sprawuje nadzór nad szkoleniem młodzieży w zawodach rzemieślniczych. Cały cykl kształcenia zawodowego ucznia od podpisania umowy do zdania egzaminu czeladniczego w Izbie Rzemieślniczej w Katowicach odbywa się pod jego nadzorem. Uczniowie raciborscy sięgają po laury w konkursach branżowych, np. fryzjerskich, wiedzy o bezpieczeństwie i higienie pracy. Z oświatą zawodową jest coraz gorzej, bo młodzi ludzie nie chcą zostać w kraju, wyjeżdżają na Zachód. Warto w Polsce uczyć się i zdobywać zawód, nawet jeśli planuje się pracę za granicą. Przystąpienie do egzaminu czeladniczego i zdobycie uprawnień nadanych przez Izbę Rzemieślniczą w Katowicach jest bowiem respektowane w Unii Europejskiej. Na Zachodzie wysoko ceni się fachowców - stwierdza Piotr Stochmiałek, członek Cechu od 1968 r., który sam wyszkolił zdolnych i pracujących już czeladników.
 
W roku 1945 w Raciborzu istniał odrębny cech fryzjerów, krawców, metalowców, szewców. Obecnie licznie reprezentowana jest branża fryzjerska, budowlana, samochodowa, spożywcza, instalacyjna, elektryczna. Rzadkie branże reprezentowane są przez ślusarzy, kowali artystycznych, cieśli i krawców. Wszystkie one mają przyszłość pod warunkiem, że sprostają bardzo surowym wymaganiom zachodnich norm. Czasy są bardzo trudne, jednak wiele zakładów już jest przebudowanych, unowocześnionych lub w trakcie reorganizacji. Należy mieć nadzieję, że piekarze będą piec dla nas pyszne chleby a raciborscy cukiernicy rozpieszczać nas swoimi słodkościami.

Ewa Halewska
  • Numer: 7 (670)
  • Data wydania: 15.02.05