Zostańcie pionierami
Miejscowy wójt zorganizował konferencję na temat „Energetycznego wykorzystania biogazu rolniczego jako szansy zwiększenia dochodów gospodarstw rolnych”. To sposób na rozwój obszarów wiejskich.
Biogaz to energia odnawialna. Można nim palić w piecach bezpośrednio otrzymując energię cieplną lub zasilić nim tzw. agregaty kogeneracyjne, z których uzyskuje się energię elektryczną. Z czego wytwarza się biogaz? Powstaje z naturalnych substratów. Cokolwiek jest organiczne może być użyte do produkcji biogazu. Zależy też jakie surowce posiada miejscowość. Mogą to być odpady - zarówno stałe, płynne lub półpłynne. Są nimi np.: gnojówka, gnojowica, wody gnojowe, odpady pochodzące z kurników czy odpady poprodukcyjne (krochmal, przeterminowane mleko, tłuszcze, słonina, oleje).
W Polsce nie ma jeszcze ani jednej biogazowni rolniczej. Trzeba ich tu wybudować ok. 150 tys., bo tyle jest gospodarstw w całym kraju. Biogazownie zapewnią im dochody. Mali gospodarze (ci, którzy dysponują kilkunastoma hektarami pola) obronią się w ten sposób przed likwidacją gospodarstwa. Dowodzi tego przykład Niemiec. Tamtejszy przemysł biogazowniczy jest wiodący w świecie, Chińczycy kupują od nich technologie. U naszych zachodnich sąsiadów w tej branży pracuje 110 tys. osób, a w polskich warunkach może być nawet lepiej.
W Rudniku gościli specjaliści z Politechniki Gliwickiej oraz organizacji Fachverband Biogas. Chcą lansować w Polsce krajowe technologie oparte na produkcji energii np. z żyta, uprawianego tu od setek lat. Niedawno gościli z prezentacją w Lyskach. Chwalili wójta Rudnika Dominika Koniecznego, za to, że „czuje problem”, bo gdzie indziej spotykają się z brakiem zrozumienia. Chcą by w Polsce ruszyła choć jedna biogazownia rolnicza. Wtedy byłoby wiadomo czy rzeczywiście warto iść w tym kierunku.
Koszty i zyski
Firma specjalistyczna weźmie za budowę biogazowni od 1,5 do 2,5 razy więcej niż w tzw. systemie gospodarczym, gdzie buduje rolnik z rodziną. Inne będą koszty przy małej i dużej instalacji (ale im jest ona większa tym mniejszy będzie koszt produkcji kilowata energii). Do budowy małej wystarczy kupić np. wyeksploatowaną cysternę kolejową, o pojemności od 60 do 100 m3 za 9-12 tys. zł i dorobić resztę elementów w przydomowym warsztacie.
Produkcja energii elektrycznej z biogazu jest dla rolnika opłacalna. Pewien niemiecki rolnik gospodarujący na 16 ha pola i hodujący 35 krów, wybudował biogazownię ze zbiornikiem stalowym o poj. 100 m3. Przetrwał dzięki temu kolejne 4-5 lat. Zyskał produkt do nawożenia (nie musiał więc kupować nawozów sztucznych) i był samowystarczalny jeśli chodzi o energię elektryczną. Nie musiał jej kupować a nadwyżkę, którą wyprodukował sprzedał do zakładu energetycznego i za te pieniądze kupił paliwo do traktora.
(ma.w)
W Polsce nie ma jeszcze ani jednej biogazowni rolniczej. Trzeba ich tu wybudować ok. 150 tys., bo tyle jest gospodarstw w całym kraju. Biogazownie zapewnią im dochody. Mali gospodarze (ci, którzy dysponują kilkunastoma hektarami pola) obronią się w ten sposób przed likwidacją gospodarstwa. Dowodzi tego przykład Niemiec. Tamtejszy przemysł biogazowniczy jest wiodący w świecie, Chińczycy kupują od nich technologie. U naszych zachodnich sąsiadów w tej branży pracuje 110 tys. osób, a w polskich warunkach może być nawet lepiej.
W Rudniku gościli specjaliści z Politechniki Gliwickiej oraz organizacji Fachverband Biogas. Chcą lansować w Polsce krajowe technologie oparte na produkcji energii np. z żyta, uprawianego tu od setek lat. Niedawno gościli z prezentacją w Lyskach. Chwalili wójta Rudnika Dominika Koniecznego, za to, że „czuje problem”, bo gdzie indziej spotykają się z brakiem zrozumienia. Chcą by w Polsce ruszyła choć jedna biogazownia rolnicza. Wtedy byłoby wiadomo czy rzeczywiście warto iść w tym kierunku.
Koszty i zyski
Firma specjalistyczna weźmie za budowę biogazowni od 1,5 do 2,5 razy więcej niż w tzw. systemie gospodarczym, gdzie buduje rolnik z rodziną. Inne będą koszty przy małej i dużej instalacji (ale im jest ona większa tym mniejszy będzie koszt produkcji kilowata energii). Do budowy małej wystarczy kupić np. wyeksploatowaną cysternę kolejową, o pojemności od 60 do 100 m3 za 9-12 tys. zł i dorobić resztę elementów w przydomowym warsztacie.
Produkcja energii elektrycznej z biogazu jest dla rolnika opłacalna. Pewien niemiecki rolnik gospodarujący na 16 ha pola i hodujący 35 krów, wybudował biogazownię ze zbiornikiem stalowym o poj. 100 m3. Przetrwał dzięki temu kolejne 4-5 lat. Zyskał produkt do nawożenia (nie musiał więc kupować nawozów sztucznych) i był samowystarczalny jeśli chodzi o energię elektryczną. Nie musiał jej kupować a nadwyżkę, którą wyprodukował sprzedał do zakładu energetycznego i za te pieniądze kupił paliwo do traktora.
(ma.w)
Najnowsze komentarze