Dobry mecz
Drugiej porażki w meczu IV gr. II ligi doznali siatkarze „AZS-Rafako” Racibórz. Tym razem na własnym parkiecie 16 października ulegli zespołowi SMS-u Spała 1:3. Polska przyszłość siatkarska, zgrupowana w szkole w Spale wykorzystała przede wszystkim atut doskonałych warunków fizycznych - mówi prezes klubu Andrzej Szafirski.
Po pierwszym wygranym przez nas secie, wierzyłem, że nasi zawodnicy wykorzystają atut własnej hali. Niestety, mocna zagrywka, zepchnęła do tyłu drużynę i trudno było wyprowadzić skuteczny atak. Po raz pierwszy wprowadziliśmy bilety na mecze. Chcemy w ten sposób wzbogacić bardzo słaby budżet klubu. Zespół trenera Galińskiego tylko w pierwsze odsłonie spotkania pokazał swoje duże możliwości, pomimo nie najlepszych warunków fizycznych. Doskonała gra w obronie, skuteczne ataki Banaka, Śmiatka, Gonsiora i dobra zagrywka sprawiły, że licznie przybyła publiczność miała chwile radości. Wygrana 25:20 napawała optymizmem przez kolejnymi setami.
I choć niesieli dopingiem nasi siatkarze walczyli na początku drugiego seta z wolą walki i zwycięstwa, to trudno im było oprzeć się świetnym atakom Kamińskiego i mocnej, skutecznej zagrywce, w której celował przede wszystkim Jakub Jarosz. Raciborzanie mieli chwile dobrej gry. Skutecznością popisywali się dalej Banak, Węgliński, Gonsior, Śmiatek. Jednak proste błędy sprawiły, że ze zwycięstwa mogli cieszyć się przyjezdni. Uwagi byłego szkoleniowca „Rafako”, obecnie pracującego w Spale Dariusza Daszkiewicza bardziej trafiały do zawodników gości. Podobny przebieg miały pozostałe sety. Przegrane w identycznym stosunku 16:25 sprawiły, że raciborzanie ponieśli drugą z rzędu porażkę.
DWUGŁOS TRENERÓW:
Dariusz Daszkiewicz: To był dobry mecz. Po pechowej porażce w pierwszej kolejce ligi nastąpiła wyjątkowa mobilizacja w moim zespole. Graliśmy dobrze w zagrywce, co nie pozwalało raciborzanom na dokładne rozegranie piłki. Smaczkiem tego spotkania był występ Michała Kamińskiego, wychowanka „Rafako”, który pokazał się w „domu” z jak najlepszej strony.
Witold Galiński: Tylko w pierwszym secie potrafiliśmy grać swoja siatkówkę, świetna gra w obronie, dobra zagrywka i wyjątkowa skuteczność sprawiły, że wygraliśmy partię. Później doskonała zagrywka szczególnie w wykonaniu Jarosza czy Kamińskiego, sprawiły moim zawodnikom wiele kłopotu. Ale jak widać w młodym zespole tkwią spore możliwości i trzeba z czasem ligowego ogrania je wykorzystać.
„AZS-Rafako” Racibórz - SMS PZPS Spała 1:3 (25:20, 16:25, 16:25, 16:25)
„AZS-Rafako” Racibórz: P. Banak (kpt), M. Gonsior, J. Dejewski, A. Śmiatek, M. Jajus, W. Gąsioek, W. Słanina (libero), A. Baca, J. Biegun, T. Surtel, K. Węgliński, K. Lewkowicz, A. Galiński, M. Szafirski. Trener: W. Galiński, kierownik drużyny: Mirosław Banak, lekarz: B. Hanslik. Widzów 180.
Kolejny mecz siatkarze z Raciborza rozegrają na wyjeździe 23 października. Ich przeciwnikiem będzie drużyna „Błękitnych” Robczyce. W hali OSiR-u przy ul. Łąkowej zobaczyć ich będziemy mogli 6 listopada. O godz. 17.00 spotkają się z MKS MOS Będzin.
(MIR)
I choć niesieli dopingiem nasi siatkarze walczyli na początku drugiego seta z wolą walki i zwycięstwa, to trudno im było oprzeć się świetnym atakom Kamińskiego i mocnej, skutecznej zagrywce, w której celował przede wszystkim Jakub Jarosz. Raciborzanie mieli chwile dobrej gry. Skutecznością popisywali się dalej Banak, Węgliński, Gonsior, Śmiatek. Jednak proste błędy sprawiły, że ze zwycięstwa mogli cieszyć się przyjezdni. Uwagi byłego szkoleniowca „Rafako”, obecnie pracującego w Spale Dariusza Daszkiewicza bardziej trafiały do zawodników gości. Podobny przebieg miały pozostałe sety. Przegrane w identycznym stosunku 16:25 sprawiły, że raciborzanie ponieśli drugą z rzędu porażkę.
DWUGŁOS TRENERÓW:
Dariusz Daszkiewicz: To był dobry mecz. Po pechowej porażce w pierwszej kolejce ligi nastąpiła wyjątkowa mobilizacja w moim zespole. Graliśmy dobrze w zagrywce, co nie pozwalało raciborzanom na dokładne rozegranie piłki. Smaczkiem tego spotkania był występ Michała Kamińskiego, wychowanka „Rafako”, który pokazał się w „domu” z jak najlepszej strony.
Witold Galiński: Tylko w pierwszym secie potrafiliśmy grać swoja siatkówkę, świetna gra w obronie, dobra zagrywka i wyjątkowa skuteczność sprawiły, że wygraliśmy partię. Później doskonała zagrywka szczególnie w wykonaniu Jarosza czy Kamińskiego, sprawiły moim zawodnikom wiele kłopotu. Ale jak widać w młodym zespole tkwią spore możliwości i trzeba z czasem ligowego ogrania je wykorzystać.
„AZS-Rafako” Racibórz - SMS PZPS Spała 1:3 (25:20, 16:25, 16:25, 16:25)
„AZS-Rafako” Racibórz: P. Banak (kpt), M. Gonsior, J. Dejewski, A. Śmiatek, M. Jajus, W. Gąsioek, W. Słanina (libero), A. Baca, J. Biegun, T. Surtel, K. Węgliński, K. Lewkowicz, A. Galiński, M. Szafirski. Trener: W. Galiński, kierownik drużyny: Mirosław Banak, lekarz: B. Hanslik. Widzów 180.
Kolejny mecz siatkarze z Raciborza rozegrają na wyjeździe 23 października. Ich przeciwnikiem będzie drużyna „Błękitnych” Robczyce. W hali OSiR-u przy ul. Łąkowej zobaczyć ich będziemy mogli 6 listopada. O godz. 17.00 spotkają się z MKS MOS Będzin.
(MIR)
Najnowsze komentarze